Rozglądam się po laptopach. Wszystko, co nowe 16:9 i albo HD 1366x768
albo
FHD 1920x1080, żebyś od razu się poczuł jak w kinie.
No, ale jeśli ktoś musi używać mobilnego pc i nie jest kinomanem, to czar
pryska.
Coś trzeba wybrać. Dlatego poza organoleptycznym badaniem trochę
analitycznego podejścia.
Tylko nie wiem, czy nie robię gdzieś błędu w metodzie.
Wzorcowa rodzielczość 1280x800, 15,4 cala, 16:10
Uruchamiam program, np.Word, robię zrzut całego ekaranu. Plik jpg ma
oczywiście 1280x800 pixeli i ustawiam DPI 98x98 Takie jest DPI przy tej
rozdzielczości, co można policzyć łatwo dowolnym kalulatorem online. A
rozmiar pixela 0,259mm.
W Irfanview mierzę: górną ramkę okna Worda, menu i wstążkę, oraz pasek
stanu na dole i pasek zadań windowsa - czyli wszystko poza obszarem
roboczym Worda. Niech to wyjdzie 300px. Czyli obszar roboczy w pionie to
800-300=500px, co daje 129,5mm (500x0,259)i rzeczywiście taki jest wynik
pomiaru linijką na ekranie.
I teraz jak to ma wyglądać na matrycy nowego laptopa 16:10, 15.6 cala,
1920x1080 fulhade - ful wypas.
Chyba dobrze rozumiem, że nic się nie zmienia i wcześniej zmierzony
obszar: góra i dół Worda nadal musi mieć wysokość 300px?
Czyli na obszar roboczy przypada teraz 1080-300=780px Rozmiar pixela
wynosi teraz 0,179mm, więc 780x0,179=139,6mm
Zysk w pionie na obszarze roboczym AŻ 10mm.
Tylko jedno ale - kto potrafi przy takiej przekątnej i rodzielczości
czytać tak małe literki i używać systemu. Ja nie.
No to trzeba zwiększyć rozmiar tekstu przez funkcję w windows.
Najmniejsza możliwość to 125%.
Wszytko poza obszarem roboczym ma 300px.wysokości. 300x1,25=375px
1080-375=705px
705x0,179=126,2mm
Czyli o 3mm mniej niż przy starej matrycy 16:10
Za to po otwarciu strony pudelka mam po obu stronach ekranu miejsce, żeby
powiesić zasłonki albo przykleić zdjęcia ukochanych artystek.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszytkie elementy interfejsu przeskalują się
125% - niektóre będą miały mniejszy rozmiar, tylko czy nie popełniłem
gdzieś zasadniczego błędu?
W każdym razie licząc w ten sposób wyszło mi, że jakiś zysk obszaru
roboczego w pionie zyskam kupując laptopa 17 cali FHD nawet gdy zwiększę
czcionki te 125%, co wydaje się konieczne, bo bez tego będa za małe.
Oczywiście przy 15.6 i 1366x768 na wstępię tracę wysokość.
Nie chodzi mi o Worda szczególnie i nie jest moim hobby dzielenie włosa
na czworo, tylko nie wiem, czy takie liczenie jest poprawne, czy może coś
istotnego mi umknęło. A ponieważ nie ma tak głupiego pytania, którego nie
zawacham się zadać, pytam najbardziej zapomnianą część Internetu.
|