Wcale nie przypadkiem, dnia Wed, 18 Nov 2015 22:35:38 +0100
doszła do mnie wiadomość <n2iqqv$5qp$1@dont-email.me>
od ToMasz <tomasz@poczta.fm.com.pl> :
>witam
>pacjent to fujitsu siemens amilo 1650, padł dysk na amen, stuka nic z
>niego nie odzyskam. była na nim partycja "recovery" i system
>Zamontowałem nowy dysk, mam płytę dvd amilo34. jest na niej 1.8 giga
>sterowników i katalog i386 który ma 180 mega.
>wkładam płytę i otrzymuje komunikat że niemam partycji recovery, więc
>mam sobie zrobić recovery z "recovery CD" Ręce mi opadają. mam przecież
>dysk, co prawda dvd, który zawiera wszystko co potrzebuje, ale nie. mam
>sobie załatwić recovery CD i kropka.
>Czy jest prosty sposób jak odratować laptopa tą płytą? Jasne że mogę
>szukać obrazu płyty po ciemnej stronie internetu, ale baaaardzo mi się
>niechce. szczególnie że mam dvd amilo 34
>ToMasz
>
>PS
>wspomniany dvd "odpaliłem" na kompie w windowsem. jest normalny
>autostart, uruchamia się program, da się jednym kliknięciem zainstalować
>sterowniki do tego modelu amilo. da się przejrzeć katalog i386, ale
>niema w nim żadnego "dosowego" setup.exe
A czy jest tam plik winnt32.exe? Bo to jest instalator systemu
uruchamiany z linii komend dosa.
Ja bym olał wynalazek szatana i belzebuba, czyli partycję
odzyskiwania, jak masz nalepkę z numerem rejestracyjnym Windowsa, to
dasz sobie rad mając odpowiednią wersję pliku ISO(sam MS tak zaleca,
wypalić płytkę czy zrobić pendrajwa instalacyjnego lub wgrać na ODD
typu ZM-VE300).
--
Gdy się urodziłem, Polska miała Kościół katolicki.
Dziś Kościół katolicki ma Polskę.
Stanisław Tym
|