Co za kretyn.
Do piekarnika, potem do zmywarki, a na koniec do pralki.
Spadaj do gimbazy kolego, moze nauczysz sie
Ha hahahahaha :] Usmażone, umyte i wyprane !!!
Tak poważniej to ja kiedyś naprawiałem płyty od lapków i inny szajs
elektroniczny na zimne luty przez nie tyle piekarnik co za pomocą opalarki
do drewna, tak tak nie żartuje, tylko z głową żeby za mocno nie pojechać
termperaturą bo będzie śmietnik. Nie zawsze ale w większości było skuteczne
i kasa szła.
Dla nieświadomych takie metody stosują niektóre serwisy PC ;)
|