zaczął padać mały dysk na USB, wiec go potraktowałem tym programem, bo
to był HFS i chkdsk nie chciał go ruszyć. HDD.R zaraportował również, ze
jeden z dysków podłączonych przez eSATA powinien być traktowany jako
dysk wewnętrzny i że tak będzie po następnym restarcie komputera. dysk
był w 100% sprawny (dysk i struktura plików NTFS również), choć dysk
manager widział go jako niespartycjonowany 700GB. teraz po restarcie,
ten dysk widać w tam w całości, ale również jako niepartycjonowany i co
najgorsze nie zgłasza się w systemie, a jak już zgłosi to system mówi,
że go trzeba sformatować, a dysk manager mówi nawet o jego inicjalizacji.
co z tym fantem zrobić, żeby odzyskać z tego dysku dane. jakoś odbudować
tablice plików, sektor bootujący? czym najlepiej w takiej sytuacji?
zrobić coś innego? właśnie wczoraj wieczorem skopiowałem tam trochę
istotnego materiału z kart pamięci i bardzo nie chciałbym się z nim
rozstać.
z góry dzięki za pomoc. <rs>
|