Witam,
Od trzech dni mam problem.
Normalnie zawsze najpierw włączam monitor - wyskakuje info o braku sygnału -
włączam komputer i dalej wszystko już widzę normalnie na monitorze.
Od trzech dni - włączam monitor - ekran czarny, brak info o braku sygnału -
włączam komputer - na chwilę pojawia się obraz mleczno szarobury z jakimś
czarnym pasem przez środek poziomo lub pionowo, nieraz pas leci dołem,
nieraz nie jest czarny a pikseloza kolorowa, kolejny krok to ekran całkiem
robi się czarny. Wyłączam monitor i włączam ponownie - to samo, ewentualnie
ekran mlecznobiały trwa to chwilę i robi się czarny.
Wyłączam monitor i znowu włączam i znowu albo zamglony albo szarobury z
czarnym lub kolorowym pasem albo mleczny i po chwili czernieje.
Taka zabawa trwa do momentu pełnego uruchomienia systemu. Wtedy po kolejnym
wyłączeniu i włączeniu monitora pojawia się normalny obraz (przez ok 3 sek.
leciutko drży, ale to w normie).
Czyli problemy typowo ze strony monitora trwają do momentu uruchomienia
systemu operacyjnego.
Wczoraj zrobiłam odwrotnie. Włączyłam komputer, odczekałam aż się system
uruchomi (słyszę, bo po całkowitym uruchomieniu zawsze mi grzecznie podaje
datę i godzinę). Dopiero wtedy włączyłam monitor i... obraz super.
Dzisiaj uruchamiałam tradycyjnie i powtórzyły się problemy.
Może się pospieszyłam, ale dzisiaj mam dostać nowy monitor. Po objawach w
ciemno obstawiłam, ze to problem z monitorem, no bo zwariowany obraz tylko
tak mi się kojarzył.
Teraz jednak zaczynam się wahać, czy aby na 100% winny jest monitor.
Za monitorem przemawia to, że po samym włączeniu, bez włączania komputera,
nie wyskakuje info o braku sygnału - do tej pory zawsze się pojawiało.
Za monitorem przemawia też, to co widać na nim. To nie jest tak, że obraz
czarny przez cały start (jak to wyguglałam w różnych opisywanych
przypadkach).
Przeciwko przemawia fakt, że nagle gdy system się całkiem uruchomi, to
monitor zdrowieje i merda ogonem.
Dodam, że nie ma najmniejszych problemów z uruchamianiem komputera i z
ładowaniem systemu Windows. Nic się nie zawiesza, na nic się nie skarży.
----------------------------------------
Komputer:
Infinity RX-7000 W7HP64 [K501]
kupiony w Komputroniku rok temu
System Operacyjny
Windows 7 Home Premium 64-bit SP1
CPU
Intel Core i3 3220 @ 3.30GHz
Technologia Ivy Bridge 22nm
RAM
8,00GB 2-Kanałowy DDR3 @ 666MHz (9-9-9-24)
Płyta Główna
MSI Z77A-G43 (MS-7758) (SOCKET 0)
Grafika
o.disp1.1_19w (1440x900@60Hz)
1023MBNVIDIA GeForce GTX 650 (MSI)
Dyski Twarde
932GB Seagate ST31000524AS ATA Device (SATA)
Napędy Optyczne
CDGDEBG 0DMZSXM78PEB SCSI CdRom Device
HL-DT-ST DVDRAM GH24NS95 ATA Device
Audio
Realtek High Definition Audio
Monitor:
Belinea o.display 1.1_19'' wide / Art. No. 111947
Używam od roku, ale kupiony w komisie i jest być może po reanimacji (nie
znam jego przeszłości).
===========================
Martwię się czy się nie pospieszyłam z zakupem nowego monitora, no trudno,
już po ptokach, dziś go dostanę.
Co jednak jeśli i przy nim będą problemy? Co wtedy obstawiać, co sprawdzić?
===========
Pozdrawiam, Anna
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
|