Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] OCZ zbankrutował

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] OCZ zbankrutował
From: "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com>
Date: Sat, 15 Feb 2014 12:26:45 -0600
"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message news:ldnn55$v2a$1@usenet.news.interia.pl...
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ldmrkb$oka$1@dont-email.me...

"Santana" <santana@interia.pl> wrote in message
news:ldkupk$vo5$1@usenet.news.interia.pl...
Ok, żyj sobie w błogiej nieświadomości. Twoja sprawa skoro nie chcesz widzieć jak ktoś wali Cię po rogach :) Spróbuj jednak odpowiedzieć na
moje pytanie. Może wtedy Twój umysł odrobine się otworzy :)

Pytanie o rajstopy? Gdyby ktoś rzeczywiście wyprodukował rajstopy
w których nie "lecą oczka" to wykosiłby z rynku konkurencję i zrobiłby
miliony...

Już wyprodukował, dziesiątki lat temu. Ale bardzo szybko się zorientowali że lepiej żeby oczka leciały. Ale to pewnie jacyś nieprofesjonalni frajerzy byli. Nazywali się DuPont czy jakoś tak ;)

Powielasz niesprawdzalne mity.

P.S. Dlaczego tania ruska lodówka nie chce się zepsuć od 30 lat a najnowsze i drogie cuda techniki rzadko pracują dłużej niż 5-6 lat? Lodówka to chyba dobry przykład gdyż nie jest używana częściej lub rzadziej tylko po prostu non-stop.

Zauważ, że nikt się nie sprzecza z tezą że współczesny sprzęt jest mniej
trwały od analogicznych produktów projektowanych 30 lat temu...
To o co się sprzeczamy to teza "sprzęt się produkuje dziś tak, aby mu
zaprogramować popsucie się szybko po gwarancji".
Sprzęt/projekt ewoluuje przez lata, zmienia się... podlega modyfikacjom.
Nowe ma być tańsze niż stare, więc zamiast grybej blachy stosuje się
cienką, zamiast kompresora niemieckiego daje się chinski, zamiast
uszczelki z gumy naturalnej daje się jakąś plastikową, bo tańsza...
Siłą napędzającą ten pościg jest to, aby produkt jaki dziś wychodzi
z fabryki był tańszy od produktu konkurencji. I to wystarcza aby był
mniej niezawodny niż sprzęt produkowany w komuniźmie, gdzie nie
było konkurencji wcale. Celem projektu nie jest to, aby sprzęt się psuł
częściej niż sprzęt poprzedniej generacji. To jest efekt uboczny procesu.

Mówiąc oględnie, windows prawda :) Napisałeś że postęp techniczny
prowadzi do... pogorszenia jakości wyrobów. Brawo.

Raczej prowadzi do lepszego zoptymalizowania zużytych materiałów,
kosztów i wysiłków. Nie ma dziś sensu projektować lodówki czy pralki
aby przetrwała 30 lat bo mało kto oczekuje dziś od produktu takiej
żywotności. A niestety to kosztowałoby dużo pieniedzy...

Zresztą sam przyznaj czy nie oczekujesz że sprzęt za 2000$
będzie lepszej jakości (czyli między innymi trwalszy) niż sprzęt za 500$.

Nie, nie robię takich uproszczeń. Zresztą nie znam branży gdzie
analogiczne wyroby różnią się od wyrobów konkurencji tak bardzo.

A nie jest i to dowodzi że producent jest zainteresowany tym żeby towar się w dogodnym momencie
(zgadnij dla kogo dogodnym) po prostu spieprzył.

No ciągle tłumaczę, że nie jest to prawda. To jest błędne myślenie.
Każda firma zainteresowana jest aby zmaksymalizować niezawodność
urządzenia przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów produkcji
i maksymalizacji zysków. Długoterminowa strategia firmy nie może
opierać się na celowym niszczeniu swoich produktów, nawet jeśli
się to działoby po upływie gwarancji... to są mity koła gospodyń wiejskich.

Przykład? Nie przyzwoicie a w zasadzie bezczelnie drogi produkt Ogryzka pod nazwą Ipad.
Ogryzek wyłapał gruby wyrok gdy udowodniono że świadomie
montował w owym Ipadzie akumulatory gorszej jakości coby sobie klient za długo nie posłuchał.
Wszak trza mu sprzedać następny badziew za chorą kase.

O jakim wyroku mówisz? Czy jesteś pewien że faktycznie udowodniono
intencje producenta że CELOWO instalował gorszej jakości akumulatory
ABY CELOWO skrócić czas życia urządzenia? Czy to Twoja spekulacja tylko?

Ci to akurat większe cwaniaki bo zrobili ze swojej marki religie i zaślepieni klienci bulą nawet nie myśląc że można lepsze kupić taniej :)

Problem w takim gadaniu polega na tym, że definicja tego co "lepsze"
zależy od oczekiwań klienta i to "lepsze" dla każdego z nas jest INNE.

Dodam jeszcze że konstrukcja tego urządzenia w zasadzie wyklucza samodzielną wymianę akumulatora który zapewne kosztuje ułamek ceny urządzenia. Serwis oczywiście może wymienić ale za jeszcze bardziej bezczelną cene która ma niezbicie zasugerować zakup nowego urządzenia.

Nikt Ci nie każe iść do serwisu Apple.
Możesz się przecież udać do dowolnego serwisu po upływie gwarancji.

I takie reguły rządzą teraz tym biznesem gdyż oczywiście ogryzek nie jest jedynym złym. To tylko jaskrawy przykład bardzo drogiego urządzenia które producent świadomie psuje w imię przyszłych zysków.

Na razie ja nie widzę przykładu na ŚWIADOME psucie wyrobu...
Raczej na wpadkę Apple z nierzetelnym dostawcą akumulatorów.

Zresztą z samochodami jest to samo.
Mercedes o mało nie zbankrutował po wypuszczeniu bardzo trwałego i niezawodnego modelu W123. Teraz już nie robią takich błędów i mają gdzieś podnoszoną przez Ciebie wielokrotnie renome.

Znowu te same mity... :-)

W tej branży sytuacja jest zresztą jeszcze ciekawsza gdyż jak Ci się zepsuje po gwarancji pralka to zaciśniesz zęby i kupisz nową. Z samochodem nie jest to takie oczywiste :) A więc damy Ci gwarancje (bo i tak musimy)poczekamy a później i tak wpadniesz w nasze łapki. I wtedy się dowiesz że cześć która na zdrowy rozum powinna kosztować 50zł kosztuje 5000zł :) Reasumując, jeśli nie widzisz na czym opiera się współczesny biznes to jesteś po prostu ślepy. I okulista tu raczej nie pomoże.

Nie widzę nie dlatego że jestem ślepy. Nie widzę dlatego że nie pokazałeś
jeszcze niczego. Tak samo jak nie pokazał rs.
Mozna sparafrazować Twoje słowa tak: jeśli widzisz coś czego nie ma
to znaczy że masz urojenia :-)))

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>