W dniu 2013-12-13 23:50, 666 pisze:
Dopiero co miałem podobny problem z Lexmarkiem, nawalał zasilacz.
Sprawdziłem, jaki to konkretnie model zasilacza (prod. OEM Delta) i
kupiłem używaną (a można i nową - najprostszy model drukarki i tak
tańszy od zasilacza w serwisie, nie pytaj, ile kosztuje) najprostszą
drukarkę z tym modelem zasilacza.
Chyba tak zrobię, bo widzę płytę zasilacza na alledrogo za 60zł - nie
warte czasu poświęconego doktoryzowaniu się z zasilacza (w którym
kondensatory są sprawne, dodałem dla testu "na pająka" drugie tyle uF,
lowesr, i nie pomogło)
Co do podajnika z duplekserem:
Najbardziej sobie cenię podajniki RADF czy DADF, czyli skanujące
automatycznie obydwie strony zadrukowanej kartki, bardzo wygodne.
Fajne, ale zwiększa koszty (i możliwość zatoru, co przy skanowaniu
kilkudziesięciu/set kartek - jest istotne), a w moim przypadku papiery i
tak są jednostronne.
Przykładowe modele to SCF-4833FR czy SCF-5637FR, dużo modeli Lexmarka i
inne.
Jakoś na lexmarka mam alergię ;)
Objaw jest taki, jakby padł zasilacz, i ma zbyt małą wydajność.
Zrobiłem test - podpiąłem do linii +24v (w spoczynku 26v, pod
obciążeniem "wyłączającym" spada do 22v) zasilacz laboratoryjny - gdy
startuje transport, to pobiera 0.9A@24v, więc nic strasznego (raczej
wygląda na sensowne obciążenie, 20W - to jest nic), więc musi zasilacz
być winny. Tylko że to jest tak prosty zasilacz, że naprawdę ciężko
(poza spuchnięciem kondensatorów lub wybuchnięciem całkowitym) go
zepsuć. Ale to już bardziej na pl.misc.elektronika temat ;)
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
|