Re: 1000h pracy i ok. 250 wcze - duo dla SSD?

Autor: Przemysaw Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com>
Data: Fri, 11 Jan 2013 02:12:15 +0100
Message-ID: <1q2ic4zrzajoe$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Sun, 06 Jan 2013 14:08:02 -0500, rs napisał(a):

>>>>Restart w najmniej korzystnym momencie? Hmm… U mnie występuje wtedy, kiedy
>>>>jest zaplanowany, więc…
>>>
>>> wiec twoje zycie z kompem moze byc stosuknowo malo zroznicowane.
>>Działa jako maszyna do pracy, szeroko pojętej rozrywki (muzyka, filmy, gry),
>>kontaktu ze światem. Faktycznie - mało zróżnicowane zastosowania.
>
> no widocznie za malo.

To powiedz mi proszę, co jeszcze powinienem robić, żeby można było mówić o
różnorodnych zastosowaniach.

>>I tych programów codziennie instalujesz minimum kilka, każdy z nich wymaga
>>restartu, tak?
>
> a dlaczego musze codziennie. wystarczy ze instaluje w momencie, kiedy
> sie najbardziej spiesze i czas jest dla mnie najwazniejszy. czy to
> naprawde tak trudno zrozumiec?

Mhm. Czyli podejście „nie mam skonfigurowanego stanowiska, instaluję w
biegu, jak się nagle okaże, że potrzebuję”? W sumie - można i tak… Tylko
pytanie, jak często Ci się zdarza konieczność instalacji takiego nowego
narzędzia i jak często wymaga ono restartu całego systemu? Raz na dzień /
tydzień / miesiąc?

>> To albo zaczynasz pracę wyłącznie od zainstalowanego systemu,
>>bez żadnej podstawowej bazy oprogramowania do pracy, albo średnio potrafisz
>>wykorzystać posiadane narzędzia, albo… ten przynajmniej jeden restart
>>dziennie należy między bajki włożyć. Chyba, że podasz konkretne przykłady
>>programów wymagających po instalacji restartu całego systemu, które
>>zainstalowałeś przez ostatni tydzień.
>
> w ostatnim tygodniu byly wlasnie pluginy do AFX.

To mamy konieczność jednego restartu na cały tydzień. Przy SSD zyskałeś ile?
Niech będzie, że minutę. Trochę jak miszczowie, co to po mieście muszą
poginać samochodem 100 km/h, a i tak się często i gęsto okazuje, że zysk z
takiej jazdy wychodzi mizerny. :D

>>> chyba nie zabronisz mi byc zachwycony z faktu, jak pracuje
>>> moj komp, co?
>>Ależ zachwycaj się. Tylko może jednak bez przesady…
>
> a wiec jedak masz jakies ciagoty do ograniczen tego, ze inni sie
> ciesza. to jest niepokojace.

Po prostu nie lubię wciskania kitu. Co się zaczyna dyskusja o SSD, to można
czytać, jakie to cudowne panaceum i jakiego kopa daje podczas pracy. Szkoda
tylko, że nie przy każdym rodzaju zastosowań - no chyba, że ktoś ma sporo
kasy do wydania i stawiając maszynę do obróbki wideo nie pieści i dyski na
materiały źródłowe i pliki robocze też ma SSD.

>>>>> na pewno powiesz, ze klamie, ale taka opinia w tej kwestii mi akurat
>>>>> dynda i powiewa, a interesuje mnie wylacznie moje wlasne wrazenie na
>>>>> temat obslugi mojego komputera, o ktorym ty nie mozesz miec
>>>>> najmniejszego pojecia. <rs>
>>>>
>>>>Kłamać, to może nie, ale na mój gust lekko przesadzasz.
>>>
>>> to dogadajcie sie jak to w koncu jest, bo roznica pomiedzy klamstwem,
>>> a lekka przesada jest spora.
>>Moim zdaniem lekko przesadzasz. Twój przedpiśca przedstawił swoje zdanie.
>>Odnośnie czego się mam z nim dogadywać, bo nie rozumiem?
>
> wyzej napisalem chyba wystarczajaco dokladnie. ta sama sprawe
> nazywacie dwoma diametralnie roznymi okresleniami, wiec cos jest w
> waszej druzynie nie tak.

Drużynie? Wybacz - wypowiadam się wyłącznie w swoim imieniu.

>>>> Parę razy już zdarzyło mi się znajomym komputery konfigurować, w których
>>>> bazowym dyskiem był napęd SSD. Owszem - w laptopie, w porównaniu z
>>>> wolnym napędem 5400rpm, różnica jest odczuwalna. Natomiast w zestawie
>>>> służącym do pracy w DTP czy obróbce grafiki, w którym dane użytkownika
>>>> oraz materiał do obróbki i tak leży na klasycznym dysku (już nie
>>>> wspominając o dyskach sieciowych), praca z SSD - przynajmniej mnie - już
>>>> tak bardzo głowy nie urywa. Tyle, że ja czy te kilka osób, którym
>>>> komputer z SSD konfigurowałem, po prostu uruchamiamy potrzebny zestaw
>>>> programów i pracujemy, a dane - powtórzę - i tak leżą na klasycznym
>>>> dysku/dyskach.
>>>
>>>> Komfort pracy (ja akurat w DTP) mnie osobiście poprawił się bardziej po
>>>> przesiadce z 4 na 8GB ram i z pojedynczego dysku 7200rpm na konfigurację
>>>> dwóch takich napędów w RAID0 (system, programy, obrabiane dane).
>>>
>>> no to ty sobie poprawiles komfort pracy konfort pracy w taki sposob.
>>> ja nie mialem potrzeny rozszerzac pamieci z 32 do 64GB, bo mi by juz
>>> nic to nie dalo, ale wymiana dysku dala ogromnie. zdaje sobie jednak
>>> sprawe, ze panowie prezentuja myslenie: "moje musi byc najmojsze". no
>>> i dobrze. ja nie mam nic do tego, ale chyba nie bedziecie negowac, ze
>>> zycie rowniez sie toczy poza waszymi kokonami. no chyba ze bedziecie,
>>> ale do tego, mi rowniez nic. <rs>
>>
>>W zasadzie można by odbić piłeczkę odnośnie tego kokonu i „Twoje musi być
>>najtwojsze”…
>
> nie. nie mozna, bo ja ci nie zabraniam byc zachwyconym z posiadania
> kompa, ktory dostal kopa jak mu dolozyles 4GB ramu. ty natomiast
> smiesz twierdzic, ze ja lekko przesadzam, ze jestem zachwycony z tego
> jak moj pracuje po zmianie dysku.

Podaję konkretne przykłady zastosowań, opisuję swoje obserwacje. Z drugiej
strony dostaję niemal ulotkę reklamową, w której piszą, jak to ogromnie na
plus zmieniło się korzystanie z komputera, a ciężko się dowiedzieć nawet, o
jakich zastosowaniach mówimy. Poza tym oczywiście, że niezwykle
różnorodnych…

>> Może nie doczytałeś, ale powtórzę raz jeszcze - na laptopie, w
>>porównaniu z dyskiem 5400rpm, przesiadka na SSD jest odczuwalna. Przy pracy
>>w DTP (mojej), gdzie system i dane stoją na dwóch szybkich dyskach spiętych
>>w RAID0 czy przy obróbce wideo (kilkoro znajomych), gdzie dane do obróbki
>>leżą również na klasycznych dyskach 7200rpm, przesiadka z systemem i bazą
>>zainstalowanego oprogramowania na SSD fajerwerków nie spowodowała. Programy
>>startują szybciej. I owszem. Czy ja temu przeczę? Tylko widzisz - może to
>>kwestia przyzwyczajenia, ale zarówno ja, jak i znajomi, programy potrzebne
>>do pracy uruchamiamy raz, a nie co chwilę zamykamy i uruchamiamy. Również
>>instalacja nowych narzędzi, które koniecznie wymagają restartu systemu,
>>przynajmniej raz dziennie nie występuje.
>
> to nie jest wylacznie kwestia restarow. to np. kwestia plikow wymiany
> i nie tego sytemowego, ale programow. wszystkie preview i tymczasowe
> rendery mam na SSD i przez spora czesc pracy nad projektem,
> przewijanie video czy kompozytow chodzi przez czkniec. przy zwyklym
> dysku (nawet RAID0) moglem o tym zapomniec i uzywac mykow w postaci
> proxy, co tez bylo OK, ale teraz mi to juz odpada.

Wreszcie jakieś informacje.

> na koniec. ja w ogole nie rozumiem tej dyskusji i waszego podejscia.
> za kila lat bedziecie widzieli HDD, prawdopodobnie tak czesto, jak
> obecnie napedy dyskietek, CD czy monitory CRT. ceny SSD, ktore
> podkreslacie co raz, spadaja na leb i z pewnoscie powstana nowe
> technologie, ktore spowoduja jeszcze szybszy ich spadek.

Rozmawiamy o dniu dzisiejszym, wróżby i prognozy zostawiam komu innemu. Na
razie różnica w cenie _jest_ istotna. No chyba, że chcesz mi wmawiać, że
koszt 1GB dla dysków SSD jest bardzo zbliżony do kosztu 1GB na klasycznych
dyskach?

> podobne rozmowy o jakosci obrazu byly tutaj kilka lat temu, jak wchodzily
> monitory LCD. a teraz co? to samo dotyczy wlasciwie wszystkiego co nowe.
> co jakis czas jest tu rozmowa (moze juz nie, bo to nawet by bylo chyba
> juz smieszne) o laptopach wypierajacych czesto stacje robocze. o
> tabletach wypierajacych laptopy jako sprzet domowy itp. powiedz mi, co
> chcecie osiagnac takim fundamentalnym przywiazaniem do starej
> technologii?

Dlaczego mam ślepo podążać za modą? Laptopy wypierają stacje robocze.
Owszem. Sporo ludzi uwierzyło, że będzie im się pracować tak samo wygodnie,
a dodatkowo mają opcję przenośności sprzętu. Tylko dziwnym trafem
niejednokrotnie okazuje się, że wygodniej wcale nie jest, a wręcz
przeciwnie.

Przejście na LCD czy choćby na aparaty cyfrowe też trwało ładnych kilka lat,
technologia dojrzewała, możliwości urządzeń rosły, ceny w końcu osiągnęły
porównywalny poziom.

> zeby do konca bylo tak jak 20 lat temu? zeby do konca
> kosmosu text byl drukowany na tabliczkach glinianych? moim zdaniem to
> jest ewidentny brak umiejetnosci spojrzenia w przyszlosc, chocby dla
> waszej wygody. powinniscie naklaniac ludzi, zeby kupowali SDD, bo wtedy
> "wasze" HDD beda tansze, a i same SDD beda szybciej taniec, jesli ich
> ceny tak wam doskwieraja.

Nie no - oczywiście - skoro po kilkudziesięciu godzinach pracy przy
komputerze z SSD zauważam jego przewagi, ale twierdzę, że w określonych
zastosowaniach - IMVHO - zysk wcale nie są tak zachwycające, jak to
zwolennicy SSD malują, to oznacza to, że chciałbym pisać na glinianych
tabliczkach i ni cholery nie patrzę w przyszłość. Nie ma to, jak trochę
demagogii…

> nie wiem jak byscie sie nie puszyli i zapierali, to HDD jest
> wymierajaca technologia i to, ze robicie tutaj Rejtana nic na to nie
> pomoze. zupelnie nic. nikt nie poruszyl tutaj kwestii poboru pradu i
> generowania ciepla. na to wlasnie licza wielkie serwerownie, ktorych
> rachunki za prad, na zasilanie macierzy i systemow ich chlodzenia ida
> czasami w setki tysiecy miesiecznie.

Może gdyby kilku przyjaciół nie pracowało jako administratorzy mający do
czynienia z całkiem rozbudowanymi bankami danych, to uwierzyłbym w te hurtem
przestawiane na SSD macierze… SSD wpakowane do półki dyskowej się nie grzeją
- gdzieżby tam. Ale tak kontrolnie kilka pytań zadam:
1. Ile dysków SSD trzeba, by udostępnić zasób o pojemności np. 64TB?
2. Jaki będzie koszt stworzenia macierzy udostępniającej 64TB przy sensownym
poziomie bezpieczeństwa danych?
3. Ile półek dyskowych taka macierz będzie wymagać, by miało to w miarę
sensowny poziom bezpieczeństwa (konfiguracaja dysków w RAID5 / 10)?
4. Ile to prądu zeżre w porównaniu z macierzą na klasycznych dyskach?
5. Jaka wyglądają kwestie niezawodoności napędów SSD spiętych w konfigurację
RAID?

> jednak skaczac do amatorskiej psychologii bardzo popularna jest
> mentalnosc, ktora za kazda cene chce bronic status quo i to wlasnie
> robicie. to sie obserwuje wlasciwie w kazdej galezi zycia od polityki
> po nauke, nie wpominajac religii. to wlasnie spowalnia postep tak
> naukowy (przebicie sie nowej sprawdzonej teorii trwa obecnie nadal
> kilkanascie lat) jak i ekonomiczny (zablokowanie ograniczenia syfienia
> z najbrudniejszych zrodel energii) itp.

> powiem ci taraz szczerze, ze mnie ten temat juz znuzyl. widze ze RemeK
> ma radoche i daje sobie sam rade, wiec pozwolisz, ze ja ze swojej
> strony zakoncze dyskusje, z ktorej jestem pewien, nic konstruktywnego
> nie wyniknie. temat mozemy podjac za 2-3-4 lata i wtedy zobaczymy jak
> bedziesz bronil dyskow SSD, przez wchodzaca na rynek nastepna
> technologia. trzymaj sie. <rs>

Tu żeś moim zdaniem pojechał po bandzie, ale niech i tak będzie. Jestem
jaskiniowcem, wszystkim powinno wystarczyć 640KB pamięci i czuję ogromny żal
i tęsknotę za dyskietkami 5,25"…

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobieta jest najlepszym psychoanalitykiem dopóki się nie zakocha.        ]
[ Później zostaje najlepszym pacjentem.      (Dr. Brulov, demotywatory.pl) ]
Received on Fri 11 Jan 2013 - 02:20:02 MET

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Fri 11 Jan 2013 - 02:51:02 MET