Re: To się narobi...

Autor: PK <PK_at_nospam.com>
Data: 15 Dec 2012 22:02:13 GMT
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Message-ID: <slrnkcpst4.1ul.PK@notb-dante.notb-home>

On 2012-12-15, Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com> wrote:
> Profesjonalista będący profesjonalnym prezesem banku (choć u nas w kraju za
> bardzo mi to pachnie „profesjonalnymi” koneksjami politycznymi) raczej

Akurat większość instytucji finansowych w Polsce to spółki-córki
koncernów zagranicznych, więc prezesi są albo ze względu na umiejętności
albo za znajomości z zarządem w centrali. Koneksje polityczne są raczej
przeszkodą niż zaletą (każda firma coś zamiata pod dywan, więc po co
sobie ściągać "audyt z CBA" spowodowany tylko tym, że prezes poszedł na
kolację z ministrem - kolegą ze studiów? :)

> niekoniecznie jest profesjonalnym użytkownikiem kompa. Znaczy inaczej - on w
> innej działce jest profesjonalistą.

Ale tekst nie był o profesjonalistach z branży komputerowej tylko o:
profesjonalnym zastosowaniu komputerów. Przeklejanie komórek w Excelu
i obróbka zdjęć to zajęcie równie profesjonalne jak administrowanie
siecią lub programowanie :).

> Wiesz - podejrzewam, że nie bez powodu wśród znajomych określany jestem
> mianem „porządnickiego faszysty”. Opracowana struktura katalogów,
> utrzymywany konsekwentnie klucz nazewnictwa plików. Niemniej jednak bez
> Total Commandera, to ja dziękuję uprzejmie. Sam fakt obsługi spooorej części
> zadań korzystając z klawiatury, na dzień dobry dostępny dwupanelowy układ,
> szybka synchronizacja katalogów, narzędzie wielokrotnej zamiany, szybka
> selekcja określonych typów plików, szybkie generowanie ich sum kontrolnych
> (potrafi się przydać, kiedy się coś po sieci wystawia), możliwość szybkiego
> podejrzenia zawartości wszystkich podkatalogów w danym folderze bez ruszania
> położenia plików…

Takie rzeczy to ja robię prostymi komendami basha :P.

Nie mniej jako osoba pracująca bardzo dużo w terminalu przyznaję, że
dobry file manager jest wtedy przydatny. Oczywiście używam mc. Ale
choć spędzam wiele godzin tygodniowo patrząc na to niebieskie tło i choć
przygodę z komputerami zaczynałem od równie niebieskiego NC pod DOSem,
to ta potrzeba w ogóle mi się nie przenosi na Windowsa. Po prostu robię
w nim zupełnie inne rzeczy - mniej więcej takie, jak ogromna większość
użytkowników. Odpalam muzykę, przeglądarkę i jakiś kombajn typu Excel
czy Visual Studio, a w żadne sumy kontrolne się po prostu nie bawię.
Nie twierdzę, że nie istnieją osoby potrzebujące takich rozwiązań,
ale sugerowanie, że "nie da się bez total commandera", jest po prostu
niepoważne :).

> BTW - próbowałeś kiedyś dodać w Eksploratorze Windows lokalizację sieciową,
> która prowadzi do serwera SFTP? Bo w Total Commanderze to jest kwestia
> jednej wtyczki, a spod Eksploratora z Windows 7 jakoś specjalnie mi to nie
> wychodzi…

Nigdy nie miałem takiej potrzeby (wszystkie tego typu rzeczy robię przez
Linuxa). W pudełkowym W7 nie ma takiej opcji (nie wiem jak W8). Są za to
dostępne całkiem niezłe (i darmowe) aplikacje. Polecam Swish - dojrzały
projekt, bardzo wygodny w użyciu. Jeśli byłbyś zainteresowany czymś
prostszym, to przynajmniej kilka osób na świecie po prostu próbuje
napisać windowsowy driver do SFTP. Przykład (chyba najbardziej znany):
win-sshfs. Tego nigdy nie używałem, ale idea jest taka, że montujesz
SFTP tak samo jak każdy inny dysk sieciowy (dostaje literkę i jest
luksus). Z tego co wiem efekt jeszcze nie poraża stabilnością
i wydajnością, co generalnie potwierdza, że brak natywnej obsługi
nie jest jakąś fanaberią MS.

> Za to czasami wystarczy pokazać go komuś raz czy drugi… :D

Żeby się przestraszył i kazał wynosić z domu :).

pozdrawiam,
PK
Received on Sat 15 Dec 2012 - 23:05:03 MET

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Sat 15 Dec 2012 - 23:51:02 MET