Re: To się narobi...

Autor: RadoslawF <radoslawfl_at_spam_wp.pl>
Data: Sat, 08 Dec 2012 14:58:25 +0100
Message-ID: <k9vh23$186$1@node2.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Dnia 2012-12-08 14:34, Użytkownik PK napisał:

>> "Chyba wszyscy" nie oznacza że wszyscy.
>
> "Chyba wszyscy" oznacza, że może wszyscy a może nie wszyscy,
> przy czym moim zdaniem "wszyscy" jest znacznie bardziej
> prawdopodobne.

Czyli potwierdzasz że nie wszyscy a co najwyżej że jest to
mocno prawdopodobne. Ale to w dalszym ciągu nie to samo. :-)

>> Ale te setki osób to nie koniecznie wszyscy. Nie wspomnę że akurat
>
> Ale ja nie mówię, że wszyscy w CH. CH ich nie zatrudnia. CH wynajmuje
> powierzchnię firmom i te firmy robią tam sklep, w którym pracują
> 3 osoby.
>
> Jeśli mówię "w mojej firmie", to też mam na myśli konkretnie mój
> zakład pracy w tym budynku (co jest trochę nieścisłe, ale chyba
> potocznie akceptowalne, logiczne). Ani nie cały budynek (w którym firm
> jest chyba 6 - wliczając administrację), ani naprawdę całą firmę (która
> ma 2 centrale i wiele przedstawicielstw).

No to wszyscy w tym "twoim zakładzie pracy w tym budynku" dojeżdżają
komunikacją miejską ? Jeśli tak to napisz ile to osób i jakie to
stanowiska pracy.

>> większość centrów handlowych a wszystkie które odwiedzam mają na
>> tyle rozbudowane miejsca parkingowe że pracownicy mogą tam bez
>> problemu parkować.
>
> Mogą, ale przyjeżdżają zbiorkomem. Ludzie nie wybierają komunikacji
> publicznej tylko dlatego, że nie stać ich na samochód lub nie mieliby
> go gdzie zaparkować.

Ja nie twierdziłem z jakiego powodu wybierają komunikację.
Świetnie rozumiem że bardzo często w przypadku dużych miast
komunikacja bywa szybsza i wygodniejsza a nawet tańsza.
Ale pamiętam też o całej masie przypadków kiedy to własny
samochód jest szybszy i wygodniejszy a bywa że i tańszy.

>> I jeszcze jeden drobiażdżek o którym zapominacie, część ludzi
>> dojeżdża do pracy nie z sypialni gdzie mają niezłe możliwości
>> przejazdu komunikacją miejską a pod miastami gdzie możliwości
>> to są wielokrotnie mniejsze. Im opłaci się (i pod względem
>> finansowym i pod względem straconego czasu) dojeżdżać własnym
>> samochodem. I najczęściej tak dojeżdżają więc dopóki ich
>> nie "znikniesz" twierdzenie że wszyscy dojeżdżają komunikacją
>> nie będzie prawdziwe ani nawet wiarygodne.
>
> Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten fragment (przecinki?), ale
> generalnie nie masz racji.
> Po pierwsze: w ogólności nie jest prawdą, aby dojazd z
> "miast-satelitów" do pracy był trudniejszy czy mniej wygodny niż
> poruszanie się tylko po mieście (jeśli to rozumiesz przez "sypialnię",
> bo chyba inaczej rozumiemy ten termin). Zazwyczaj (jeśli nieźle
> wybierzesz miejsce zamieszkania oraz miejsce pracy) może być
> dużo wygodniejszy i trwać krócej.

Zostaw miasta satelity i dzielnice dużych miast bo tam przeważnie
nieźle funkcjonuje komunikacja miejska, popatrz na mniejsze miasta
i całą masę miejscowości je otaczających gdzie większość mieszkańców
prace ma w mieście a komunikacja publiczna funkcjonuje w godzinach
szczytu lub wcale.

> Po drugie: nigdzie nie twierdzę, że wszyscy na świecie dojeżdżają
> komunikacją miejską. Cały czas mówię tylko, że istnieją firmy, gdzie
> tak właśnie jest.

Cały czas proszę o konkretny przykład takiej firmy.

>> ps. ciekawy też jestem do której grupy zaliczysz mojego kolegę
>> ze szkoły, wyemigrował do stolicy (tam pracuje) ale mieszka
> [cut]
> To nie jest łatwe pytanie i trudno mi na nie dobrze odpowiedzieć.
> Zakładam, że dobra ocena jest oparta na zdrowym rozsądku. Jeśli
> Twój kolega pokonuje w samochodzie 20 km, staje 2 przystanki od pracy
> (bo jest łatwiej o miejsca) i resztę przechodzi lub korzysta z KM,
> to IMO dojeżdża do pracy samochodem. Bo w samochodzie spędza
> większość czasu i bo dokłada swój samochód (w istotny sposób)
> do obciążenia dróg, a to przecież właściwie chodzi w takich dyskusjach.
> Jeśli Twój kolega dojeżdżałby autem kilometr np. na stację kolejową,
> potem 15 minut jechał pociągiem, a potem szedł 1.5km od stacji do pracy,
> to uznałbym, że dojeżdża pociągiem, ponieważ w pewnym sensie pozostałe
> formy transportu (choć mogą zajmować mu więcej czasu) są podporządkowane
> skomunikowaniu z koleją.

Pokonuje dwadzieścia kilka kilometrów samochodem, ale potem ma
jeszcze kilka kilometrów do przejechania komunikacją miejską.

Pozdrawiam
Received on Sat 08 Dec 2012 - 15:00:02 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Sat 08 Dec 2012 - 15:51:02 MET