Re: To siÄ™ narobi...

Autor: PK <PK_at_nospam.com>
Data: 08 Dec 2012 13:34:04 GMT
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Message-ID: <slrnkc6gg1.2dg.PK@notb-dante.notb-home>

On 2012-12-08, RadoslawF <radoslawfl_at_spam_wp.pl> wrote:
> "Chyba wszyscy" nie oznacza że wszyscy.

"Chyba wszyscy" oznacza, że może wszyscy a może nie wszyscy,
przy czym moim zdaniem "wszyscy" jest znacznie bardziej
prawdopodobne.

> Ale te setki osób to nie koniecznie wszyscy. Nie wspomnę że akurat

Ale ja nie mówię, że wszyscy w CH. CH ich nie zatrudnia. CH wynajmuje
powierzchnię firmom i te firmy robią tam sklep, w którym pracują
3 osoby.

Jeśli mówię "w mojej firmie", to też mam na myśli konkretnie mój
zakład pracy w tym budynku (co jest trochę nieścisłe, ale chyba
potocznie akceptowalne, logiczne). Ani nie cały budynek (w którym firm
jest chyba 6 - wliczając administrację), ani naprawdę całą firmę (która
ma 2 centrale i wiele przedstawicielstw).

> większość centrów handlowych a wszystkie które odwiedzam mają na
> tyle rozbudowane miejsca parkingowe że pracownicy mogą tam bez
> problemu parkować.

Mogą, ale przyjeżdżają zbiorkomem. Ludzie nie wybierają komunikacji
publicznej tylko dlatego, że nie stać ich na samochód lub nie mieliby
go gdzie zaparkować.

> I jeszcze jeden drobiażdżek o którym zapominacie, część ludzi
> dojeżdża do pracy nie z sypialni gdzie mają niezłe możliwości
> przejazdu komunikacją miejską a pod miastami gdzie możliwości
> to są wielokrotnie mniejsze. Im opłaci się (i pod względem
> finansowym i pod względem straconego czasu) dojeżdżać własnym
> samochodem. I najczęściej tak dojeżdżają więc dopóki ich
> nie "znikniesz" twierdzenie że wszyscy dojeżdżają komunikacją
> nie będzie prawdziwe ani nawet wiarygodne.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten fragment (przecinki?), ale
generalnie nie masz racji.
Po pierwsze: w ogólności nie jest prawdą, aby dojazd z
"miast-satelitów" do pracy był trudniejszy czy mniej wygodny niż
poruszanie się tylko po mieście (jeśli to rozumiesz przez "sypialnię",
bo chyba inaczej rozumiemy ten termin). Zazwyczaj (jeśli nieźle
wybierzesz miejsce zamieszkania oraz miejsce pracy) może być
dużo wygodniejszy i trwać krócej.

Po drugie: nigdzie nie twierdzę, że wszyscy na świecie dojeżdżają
komunikacją miejską. Cały czas mówię tylko, że istnieją firmy, gdzie
tak właśnie jest.

> ps. ciekawy też jestem do której grupy zaliczysz mojego kolegę
> ze szkoły, wyemigrował do stolicy (tam pracuje) ale mieszka
[cut]
To nie jest łatwe pytanie i trudno mi na nie dobrze odpowiedzieć.
Zakładam, że dobra ocena jest oparta na zdrowym rozsądku. Jeśli
Twój kolega pokonuje w samochodzie 20 km, staje 2 przystanki od pracy
(bo jest Å‚atwiej o miejsca) i resztÄ™ przechodzi lub korzysta z KM,
to IMO dojeżdża do pracy samochodem. Bo w samochodzie spędza
większość czasu i bo dokłada swój samochód (w istotny sposób)
do obciążenia dróg, a to przecież właściwie chodzi w takich dyskusjach.
Jeśli Twój kolega dojeżdżałby autem kilometr np. na stację kolejową,
potem 15 minut jechał pociągiem, a potem szedł 1.5km od stacji do pracy,
to uznałbym, że dojeżdża pociągiem, ponieważ w pewnym sensie pozostałe
formy transportu (choć mogą zajmować mu więcej czasu) są podporządkowane
skomunikowaniu z kolejÄ….

Zresztą jeśli mówię o kimś, że jeździ do pracy zbiorkomem, to także mam
na myśli osoby, które pokonują część drogi pieszo. Np. ja powiedziałbym
o sobie, że do pracy docieram autobusem, choć tak naprawdę poruszam się
nim tylko około 1/3 czasu (1/3 idę, 1/3 czekam na przystanku).

pozdrawiam,
PK
Received on Sat 08 Dec 2012 - 14:35:02 MET

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Sat 08 Dec 2012 - 14:51:01 MET