Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Autor: Przemek <raz_at_onet.pl>
Data: Wed, 27 Jun 2012 22:09:17 +0200
Message-ID: <jsfp9u$ig2$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

>> No i co tu nieprawdziwego?
> Insynuacja że makowiec to idiota i nie potrafi ocenić sytuacji tak jak
> windziarz.

Problem polega na tym, że wyznawca widzi atak i insynuację wszędzie tam,
gdzie jej nie ma. Z tym się dyskutować nie da.

>> Wystarczy, że wiem czemu wrócili.
> Jeśli ilość komputerów Apple przybywa, to więcej ludzi jednak zostaje i
> nie wraca. Dlaczego?

Przybywa bo przybywa komputerów ogólnie.
Wiesz, z tymi statystykami to tak jak ze sprzedażą nowego ajpada, do
statystyk w dniu premiery wrzucali zamówienia hurtowe, a nie sprzedaż
detaliczną, jak te inne statystyki są tak dmuchane (a są, bo ajpada
zaliczają do PC) to nie mamy o czym rozmawiać.

>> Piszę o dziwnej manii wszystkich użytkowników appla traktowania
>> wszystkich przeciwników tej firmy jak wykolejonych popaprańców?
> Na razie to Pan usiłuje obrażać inteligencję użytkowników makówek. A

Doskonale robią to sami.

> swoją drogą, jakby Pan pracował z czymś innym niż Windows być może
> zmieniłby Pan punkt widzenia.

Pracowałem, nie zmieniłem.

>> Oddaję szacunek z wiatrakami, nie będę już tłumaczył o co chodziło, nie
>> ważne, jedna rzecz, a cała reszta?
> Jaka reszta? Opisałem kilka dni temu po kolei Pana "zarzuty". Żaden nie
> jest prawdziwy. Jesli twierdzi Pan inaczej, musi to udowodnić.

Przemek Ryk już wymienił, dyski WD jako serwerowe, zżółknięte matryce
traktowane jako norma, sposób na przegrzany monitor w postaci
downclockowania czy zamykania pokrywy, wmawianie użytkownikom, że bad
pixel, to ładny dodatek, za który powinni opłaty pobierać, a robią to za
darmo, przekonywanie, że ludzie nie umieją trzymać telefonu czy
worldwide LTE z gwiazdką itd. Mało?

>> A jakie ma to znaczenie?
> Takie jak rozróżnienie co jest prawda a co kłamstwo. Ktoś Panu nakłamał
> a Pan to powtarza.

Jeszcze raz, co z tego powyżej nie jest prawdą?

>> No kuźwa... jeśli botnet z 600.000 kompów czy oglądanie gejowskiego
>> porno bez życzenia to nie ejst zagrożenie, to co nim jest?
>> Naprawdę aż tak mózgi piorą?
>> Dzisiaj bot, jutro format, MS kiedyś też ignorował...
> Powtarza się Pan. Gdzie są te zagrożenia? Gdzie są te bootnetowe makówki?

Między innymi w kupertino.
Twierdzisz, że gejowskiego porno też nikt nie oglądał jak nie chciał?

> To nie walka na punkty a wymiana informacji i sprostowanie bzdur którymi
> rozpoczął Pan ten wątek. Proszę dalej tego nie ciągnąć bo znów Pan

Jak dotąd Ci się nie udało.

> zaczyna pleść androny. Żaden sprzet Apple nie ma problemów z
> przegrzewaniem.

No to teraz pojechałeś... Żaden. Nowy ajpad też nie, wcale. Kuźa, weź
się nie błaźnij, bo to akurat wszyscy wiedzą.

> Co więcej, chłodzenie w Apple jest rozwiązane tak, że
> Pan sam się nabrał na brak wiatraków. Widział Pan może i słyszał stacje
> robocze Apple - Mac Pro? Potężne komputery, nawet 12 rdzeniowe z silnymi
> grafikami a trzeba spojrzeć na kontrolkę żeby sprawdzić czy pracuje.
> Proszę pokazać peceta o takiej mocy, którego nie słychać z drugiego
> końca pokoju. A czasem z drugiego pokoju. No, chyba że ma hydraulikę,
> chłodnicę i pompę wody. :)

Ja troszkę nie o tym, nie przekonuj mnie tym, że skoro Ferrari jest
fajnym samochodem, to mały fiat też musi, bo też jest włoski.

>> No to teraz do nauki.
> Ależ Pan uparty. Proszę pokazać dowód na to że DOS się wywodzi z UNIXa.

Każdy system operacyjny ma swoją genezę w systemach unixopodobnych, bo
po prosty one były pierwsze.

>>> Wiem że w Windows jest coś
>>> co wygląda jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto
>>> udowodnić.
>> 1. jakim win?
> Obecnym.

Proponuję podejść do byle jakiej stacji z Win >= 2000 i się jej
przyjrzeć i spróbować zabrać uprawnienia administratora użytkownikowi i
coś zrobić na tym kompie, albo podłączyć go to domeny, ustawić policy z
uprawnieniami i grzebać w systemie. Tylko to trzeba umieć robić.

>> 2. proszę o dowód.
> Proszę sobie cokolwiek zainstalować, co wrzuci pliki do \Program
> Files\Common z prawami jednego usera a potem sie przełączyć i bez
> problemu będzie Pan mógł te pliki modyfikować.

Jeśli soft w trakcie instalacji doda prawa everyone to i owszem, ale
jeśli nie i użytkownik nie ma praw administratora (a do winxp włącznie
tak było - tak, mądre to nie było, dlatego się zmieniło w win7) to sobie
na te pliki można popatrzeć, bo do instalacji softu prawa ma użytkownik
trusted installer. Ale trzeba coś wiedzieć o windowsach, żeby to wiedzieć.
Poza tym ja nie będę bronił tezy, że win jest bezpieczne. Jest tak samo
narażone na śmieci jak inne systemy, włączając w to makówki.
Różnica między nami jest taka, że ja to wiem, Ty nafaszerowany applową
ideologią nie wierzysz.

> Albo proszę pobawić się w
> udostępnianie w sieci i prawa do katalogów dla różnych userów. O prawach
> do plików nie piszę bo to też nie istnieje.

Całe szczęście admini mojej sieci tego nie wiedzą i użytkownicy też nie,
bo by całą sieć skasowali.
Proszę, no proszę, nie wygłupiaj się.

>> Tak na wszelki wypadek?
> Dokłanie tak. Ostatnia hucpa z Flash-cośtam okazała się misternie
> spreparowaną prowokacją.

Yhm. Jak i botnet, jak i gej porno.

>> No i co z tego? Jak widać pranie mózgu robi swoje.
>> Jest zagrożenie, ale je olewamy. Nieszkodliwe. Dzisiaj.
> Od około 40 lat nie ma realnych zagrożeń na systemy unixopodobne. Wróży
> Pan że lada dzień wszystko się zmieni? Ja mam nadzieję że nie. Pan
> koniecznie chce żeby tak było? Dlaczego?

Ja nic nie chcę. Ja opisuję fakty. pple nie łata znalezionych dziur w
systemie. Nie tylko ja tu pisałem, siłą apple jest niszowość (co się
zmienia, ale też maleje się bezpieczeństwo) i standardowe nie dawanie
użytkownikom uprawnień administratora.

>> No bo 600.000 kompów w botnecie to nie dowód.
> Gdzie one są?

Choćby w cupertino.

>> Wystarczy jeden przypadek, nie musi być większość.
> Jeden przypadek infekcji i mam wpadać w panikę? Pomimo, że tysiące
> maszyn przez 10 lat przy zerowych dodatkowych zagrożeniach nie złapało
> nic. Pisałem o REALNOŚCI zagrożeń.

Tak. Masz wpadać. Może nie w panikę, ale ma to CI dać do myślenia. A
Tobie nie daje. Więcej, Ty to ignorujesz, a to jest początek końca.

> Ciągle Pan nie rozumie o co w tym biega.

Mam dokładnie odwrotne wrażenie.

> Istnienie systemów bardziej
> odpornych niż Windows to poważne ryzyko zmniejszenia przychodów firm
> antywirusowych. Linuxy się poniewiera a na OSXa wymyśla cuda, żeby tylko
> ludzie się zaczęli bać. Wszystko z powodu pieniędzy, bo rynek jest
> ogromny. Chodzi o miliony jeśli nie o miliardy. Trzeba mieć mantalność
> dziecka, albo leminga wierzącego w papkę z telewizora, żeby nie
> dostrzegać prawdziwej kolejności rzeczy.

Ja tego nie neguje, ale jeśli tak jest, to jeszcze gorzej dla maka, bo
ze swojej strony będzie to ignorował, a ze strony tych złych firm
antywirusowych będzie wykładany szmal na to, zeby pokazać, że to prawda.
Problem w tym, że polityka appla daje im wolną rękę.
BTW skoro przychody firm antywirusowych spadają, to czy nie oznacza to,
ze winda jest coraz bezpieczniejsza?
Przypominam tylko, że nie ja porównuję windę do osx, a Ty z rs. Ja
wskazuję tylko niebezpieczeństwa, jakie ignorują userzy tego systemu,
jego producent, a także jak dyma użytkowników, a ci są mu za to wdzięczni.
Przem
Received on Wed 27 Jun 2012 - 22:10:28 MET DST

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Wed 27 Jun 2012 - 22:51:05 MET DST