Re: Jak laptop/bateria "rozpoznaje" zasilacz?

Autor: jwzw <jwzw_at_interia.NOSPAM.pl>
Data: Fri 30 Dec 2011 - 13:00:40 MET
Message-ID: <jdk96j$q5p$1@mx1.internetia.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

Użytkownik "Padre" <Padre@no.net> napisał w wiadomości
news:jd21ol$4bp$1@mx1.internetia.pl...

> Właśnie taki jest w tym sens żeby części zamienne kupować u producenta,
> tylko jak poszukać w sieci to często używany oryginał można kupić taniej
> od nowego zamiennika, jak do swojego Della kupiłem używany oryginał choćby
> z tego względu, że wolał bym wychodząc zostawić w domu włączone żelazko
> nic chiński zamiennik.

Tylko przed świętami zjarały mi się 2 zasilacze właśnie dellowskie z nowych
lapków. Oba poszły w pierwszej godzinie użytkowania i to z widocznym dymem i
wielkim smrodem - nie wytrzymały jednoczesnego ładowania i pracy lapka.
Statystyka nowych firmowych zasilaczy jest tylko niewiele lepsza od
noname-ów.
Poza tym, coraz więcej urządzeń robione jest na "czas użytkowania" i
kupowanie przechodzonych urządzeń niekoniecznie musi być lepszym roziązaniem
niż nowy zamiennik. Jako przykład niech posłużą akumulatory Della, które
lata temu nie miały skomplikowanych układów zliczających czas pracy i
działały przez długie lata tracąc stoniowo pojemność. Dzisiejsze wyślą info,
że trzeba go wymienić mimo, że same ogniwa polimerowe posiadają 80%
sprawności.
Te właśnie ogniwa wymontowujemy i służą jeszcze bardzo długo w modelach RC.
Z tej strony patrząć, to wielkie podziękowania dla firmy Dell za darmowe
źródło ogniw polimerowych.
Received on Fri Dec 30 13:05:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 30 Dec 2011 - 13:51:05 MET