Żeby tak jeszcze przenośnych dysków nie kradli, np. z kieszeni w szatni lub w
tramwaju.
Mam wrażenie, że trudność kradzieży jest wprost proporcjonalna do masy
wyrażonej w kilogramach i od laptopa bezpieczniejszy jest desktop (o jakichś
szafach czy rozwiązaniach wyniesionych nie wspominając).
Oczywiście inny jest punkt widzenia studenta waletyjącego u kumpla z
akademika, a inny posiadacza mieszkania na strzeżonym i monitorowanym osiedlu
za potrójną linią zasieków.
Ale jestem pewien, że niedługo będziemy mieli po kilka terabajtów zapisanych
laserem na obrączce ślubnej czy jakoś podobnie (zanim nam zaczną czipy
wszczepiać, oczywiście w imię europejskiej wspólnoty wolności i walki z
antysemityzmem).
-----
> generalnie praktyczniej wyjsc z zalozenia ze laptopa latwo uszkodzic,
zgubic, dac sobie ukrasc i zaopatrzyc sie w dobry, polpancerny dysk przenosny
-- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/Received on Sun Dec 4 16:50:02 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 04 Dec 2011 - 16:51:01 MET