Re: Po co nam dvd?

Autor: Maciek <babcia_at_jewish.org.pl>
Data: Tue 23 Aug 2011 - 12:54:24 MET DST
Message-ID: <20110823125424.15a1ad52@babcia-workstation>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Dnia 2011-08-23, o godz. 11:29:38
kamil <kamil@spam.com> napisał(a):

> Tak, nieznana bo tylko 2 osoby zatrudniamy z żoną w firmie i nie
> muszę ich kontrolować - wychodząc do domu wyłączają komputer, a ja w
> pracy po prostu usypiam wychodząc do domu. WOL działa świetnie i nie
> mam problemu z połączeniem się zdalnie w razie konieczności.

Widzisz a żona zatrudnia kilkanaście i często na całą dobę. Stąd stały
podgląd kamer monitoringu i systemu kasowego. Niestety branża
gastronomiczna ma to do siebie że trzeba kontrolować co wydano a co
na kasę zostało nabite albo czy ktoś z personelu nie jest wypity -
niestety to prawdziwa plaga . :-(

> Dwa, że skoro mój punkt widzenia uznajesz za generalizowanie, to w
> jaki sposób mam się odnieść do kilku znanych tobie przypadków? Znane
> mnie przypadki to "rzecz nieznana", twoje to już jest potwierdzenie
> teorii.

Powiedziałbym że kilkuset a nie kilku.
 
> Nie dogadamy się po prostu, tyle że ja już jako konsulant dużego
> telecomu bywałem w różnych firmach, od takich z setkami biur w kraju
> pracujących jeszcze na unixowych terminalach w XXI wieku, po jakąś
> małą fabryczkę zatrudniającą 10 osób, gdzie w biurze pecety też się
> na noc wyłącza.

Sieciami komputerowymi a także eksploatacja systemów komputerowych w
różnej skali zajmuję się od mniej więcej 20 lat. Nadzór nad systemem w
knajpie żony to akurat drobnostka i robiona właściwie dla przyjemności
choć jej służy do pracy.

Zdrówko
Received on Tue Aug 23 12:55:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 23 Aug 2011 - 13:51:03 MET DST