Re: Karta dzwiekowa na USB generujaca czyste wysokie tony

Autor: Feromon <fer0m0n_at_wp.pl>
Data: Mon 13 Jun 2011 - 00:43:49 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4df5412a$0$2436$65785112@news.neostrada.pl>

Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości
news:slrniurgru.1md.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl...
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Radosław Sokół"
>>> Ja po pięćdziesiątce 16 kHz słyszę, mój syn lat 24 słyszy 21 kHz.
>>> Testowe sygnały do ściągnięcia z netu. Kolumny Dynacord.
>>Nie chodzi o słyszenie.
>
> Też. Jak pisałem, wielu rzeczy, które ja słyszę, otoczenie nie słyszy.
>
>>Chodzi o możliwość rozróżnienia tonu
>>i stwierdzenia, który jest wyższy, a który niższy.
>
> No, skoro skala jest logarytmiczna, to nie ma się co dziwić, że jest
> coraz trudniej. Skoro oktawę niżej masz od czterech kHz do ośmiu,
> a następną masz od ośmiu, do szesnastu, to siłą rzeczy rozpatrujesz
> coraz mniejsze rozpiętości tonalne.

Skala oktaw jest wymyslona przez matematyków.
Ucho ludzkie słyszy logarytmicznie, inaczej nie da się
słyszeć jednoceśnie szeptu i startu odrzutowca.
Więc NIE JEST CORAZ TRUDNIEJ.
Jedni słyszą inni nie i tak jest. To są osobnicze cechy.

Nie pamiętam początku wątku - ale chyba chodziło o karty USB,
a nie o osobnicze zdolności słuchu?

Moim zdaniem USB jest za wolne do generowania
dzwięku o hiperjakości.
Wystarczy popatrzeć na parametry kart USB a PCI.
Ale czy USŁYSZYMY różnicę, to indywidualna sprawa.

Mam wujka dyrygenta.
Jeśli w jego towarzystwie szepnę coś komuś na ucho (w drugim końcu pokoju
ok 5m) - on słyszy,
mimo, że ten, któremu szepczę - nie słyszy.

Feromon
Received on Mon Jun 13 00:45:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 13 Jun 2011 - 00:51:02 MET DST