Re: MAC co za i przeciw?

Autor: Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk_at_epsilon.eu.org>
Data: Tue 14 Jul 2009 - 09:22:24 MET DST
Message-ID: <slrnh5ochg.77h.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MK"
>>>> sa nowe bardzo eleganckie konstrukcje mcintosha i to wielokanalowe
>>>> wlasnie z mysla o KD.
>>>Wiem. I jakoś McIntosh nie rezygnuje mimo tego z produkcji i rozwijania
>>>linii wzmacniaczy stereofonicznych. O czymś to chyba świadczy, nie?
>> wedglug ciebie o czym?
>Przede wszystkim o tym, że jest popyt na takie urządzenia. Tym samym
>przypuszczam, że dla wielu osób są one jednak lepsze jakościowo niż
>porównywalne amplitunery.

Niekoniecznie "jakościowo". Najwyraźniej dla wielu osób są one lepsze,
ale "lepszość" może tu być kombinacją wielu czynników. Od lansu
począwszy, a na cenie skończywszy. Bo jednak, nie oszukujmy się,
wzmocnienie dwu kanałów jest tańsze niż wzmocnienie sześciu.

>> nie. napisalem to co napisalem, az do ostatniej odpoweidzi
>> przywolujesz koszt sprzetu, ktory jak dla mnie jest argumentem
>> bezsensownym, bo jak pisalem to nie twoja kasa.

Piękne.
(przepraszam za cytowanie "na krzyż", ale cymbała mam w KF-ie).

>>>Ale WSZYSCY wiedzą, że na czerwonym świetle samochód się musi zatrzymać.
>> mylisz wraznie z prawem.
>Nie. Każdy zdrowy człowiek przed sygnalizatorem zatrzyma się właśnie na
>podstawie doznanego wrażenia.

Nie. Człowiek przed sygnalizatorem zatrzyma się (albo i nie) na
podstawie wiedzy o tym, co oznacza światło czerwone, nie na podstawie
bezwarunkowego odruchu. To trochę inna sprawa.
Co wciąż nie oznacza, że "czerwień" wszyscy tak samo odbieramy. Jedynie
mamy zintersubiektywizowaną nazwę.

>Działała siła sugestii i obawy przed ewentualnym ośmieszeniem się.
>To dodatkowy czynnik w odbiorze, a nie kwestia czystych wrażeń
>zmysłowych. Dlatego w rzetelnych degustacjach nie powinno być żadnych
>naklejek.

Niestety, te czynniki "pozazmysłowe" mają istotny wpływ na interpretację
wrażeń "zmysłowych". Mózg to jednak dość ciekawe urządzenie.
Jako ciekawostkę przytoczę tu historyjkę sprzed dwu miesięcy, kiedy
poszedłem jeździć na rowerze w pochmurny dzień. Z powodu takiej, a nie
innej pogody założyłem żółte okulary. I co się okazało na światłach?
Okazało się, że z powodu istnienia stałej żółtej składowej sygnału
odbieranego przez ośrodek wzroku mózg sobie tę składową wyfiltrował i na
skrzyżowaniu dolne światło było niebieskie.

>>>>>>>>>>>No i właśnie lampy we współczesnych wzmacniaczach lampowych możesz
>>>>>>>>>>>zmieniać.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> no mozesz i co z tego. uwazasz, ze wspolczesne wzmacniacze lampowe to
>>>>>>>>>> jjest wspolczesna technologia?
>>>>>>>>>Tak, współczesna, chociaż nie stosowana na masową skalę.
>>>>>>>>
>>>>>>>> nie. nie jest wspolczesna. wsspolczesne maja co najwyzej ladne
>>>>>>>> wyswietlacze i uklady wspomagajace.
>>>>>>>
>>>>>>>Projekt urządzenia jest współczesny, nie istniał w przeszłości tylko
>>>>>>>został wymyślony np. w XXI wieku. Jakie dla Ciebie miałoby być kryterium
>>>>>>>"współczesności"? Bo chyba mylisz współczesność z popularnością i
>>>>>>>masowością.
>>>>>>
>>>>>> mowa tutaj o TECHNOLOGII, a nie projekcie urzadzenia. masz to wyraznie
>>>>>> wyzej napisane.
>>>>>
>>>>>Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Jaka jest wg. Ciebie definicja
>>>>>"współczesności" w odniesieniu do technologii? Bo dla mnie współczesna
>>>>>to współcześnie produkowana i znajdująca obecnie zastosowanie...
>>>>
>>>> pewne klasy wzmacniaczy istanily juz od lat 20tych zeszlego wieku i
>>>> prawie sie nie zmianialy. nie rozwija sie technologii lamp
>>>> elektronowych, nie rozwija sie tez ukladow, w ktorych one pracuja. to
>>>> przeszla technologia, ktora ma swoich zwolennikow. podobnie np. z
>>>> plytami winylowymi. nadal sie je tloczy. to na okolo definicja
>>>> niewspolczesnosci.
>>>
>>>Ale wpadłeś w pewną pułapkę, bo sama technologia lamp elektronowych nie
>>>określa jednoznacznie jakości wzmacniacza.
>>
>> tak ci si ewydaje? pokaz mi miejsce, w ktorym napisalem, ze okresla.
>
>Napisałeś, że klasy wzmacniaczy się nie zmieniały. Projekty całych
>urządzeń ewoluowały, więc co miałeś na myśli? Używasz określenia
>"technologia" w odniesieniu do konkretnych części. IMO to niezbyt
>trafne.

Przede wszystkim, obaj używacie określenia "technologia" na coś, co
technologią nie jest.
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2577699

>>>Ale otwartości i standardów faktycznie ludzie
>>>nie doceniają. Oby nie zaczęli doceniać dopiero wtedy gdy już będzie za
>>>późno.
>> to zalezy jakie to beda standardy i do czego beda zmuszac
>> uzytkownikow.
>Standardy nie zmuszają użytkowników tylko producentów. Użytkownik
>właśnie dzięki takim standardom ma wybór.

Chyba że są to takie standardy jak Fibre Channel - standard niby jest,
ale i tak za każdym razem należy się upewnić, że dane urządzenia będą ze
sobą współpracować. ;-)

>> w innych krajach wyglada to np. tak. ide do pracy, na mojej ulicy
>> czesto kreca filmy. wchodze w nia, stoi panna z wielka plansza na
>> ktorej jest napisane, ze kreca film i ze jesli mnie sfotografuja, to
>> czytajac to co czytam, jednoczesnie zrzekam sie praw do swojego
>> wizerunku, w tym i tym dniu, na tej i na tej ulicy na korzysc tego kto
>> robi ten film. mniej wiecej tak. i co? i ja nie mam z tym
>> najmniejszego problemu. nawet bez tej planszy tez nie mam.
>Jak jest plansza to jak najbardziej OK.

Nie do końca. Model "czytając to zgadzasz się na tamto" jest dość
niebezpieczny.

>Bez takiej informacji to jest
>degradacja człowieka.

E, obecne polskie regulacje w tym zakresie nie są takie złe.

>>>>>>>Tak, taki scenariusz niestety również jest możliwy, to właśnie miałem na
>>>>>>>myśli mówią o morderstwie komputerów osobistych.
>>>>>> laptop jest rowniez komputerem osobistym.
>>>>>W tej koszmarnej wizji zdaje się też nie było laptopów tylko terminale...
>>>> ale bylo kilka wizji.
>>>To było do tej najczarniejszej.
>> dla mnie wszystkie sa dosc jasne i optymistyczne.
>No cóż... słyszałem już nawet o ludziach, którzy specjalnie chcą iść do
>więzienia, więc nawet takie przypadki mnie nie zdziwią.

A oczywiście. Bezdomni traktowali to czasem jako sposób na przetrwanie
zimy.

>> kazdy producent, niezaleznie ile towaru sprzedaje chcialby sprzedawac
>> wiecej. chyba tutaj to nawet nie ma wyjatkow od reguly.

O, kolega rs znowu wykazuje się znajomością tematu.
Oczywiście sztuczne ograniczanie produkcji/sprzedaży (dobra luksusowe
w limitowanych seriach, ropa z OPEC) nie istnieje.

-- 
\------------------------/ I've  iserted  something  that  you may have
|  Kruk@epsilon.eu.org   | forgotten.   (See   the   <inserted    text>
| http://epsilon.eu.org/ | above.)(TeX)
/------------------------\ 
Received on Tue Jul 14 09:25:05 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 14 Jul 2009 - 09:51:04 MET DST