Re: MAC co za i przeciw?

Autor: rs <no.address_at_no.spam.pl>
Data: Thu 09 Jul 2009 - 16:49:13 MET DST
Message-ID: <outb55184jsv5t6t0sa6hlgfrdvs326krj@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Thu, 9 Jul 2009 11:41:57 +0000 (UTC), MK <userneme@hostname.com>
wrote:

>Dnia 09.07.2009 rs <no.address@no.spam.pl> napisał/a:
>
>>>> ale sa rozne sytuacje, ktorych nie jestes w stanie przewidziec.
>>>> wystarczy, ze raz na rok bedziesz mial ochote takiego laptopa zabrac
>>>> do kibla, albo na balkon, albo do lozka, bo bedziesz chory. albo go
>>>> wrzucic pod szafe, bo ci powierzchnia stolu|biurka bedzie potrzebna.
>>>
>>>Pewnie są, tylko warto się zastanowić jaka jest cena takiej awangardy i
>>>co w ten sposób można stracić.
>>
>> no i wracamy do tego samego, ktory jest jedynym czynnikiem, ktory
>> kluje nie makowcow w oczy. cena. wiec po raz (n-1). nie twoje
>> pieniadze, nie towje zmarwienie. jedni kupuja toyoty, inni BMW, inni
>> bentleye.
>
>Oczywiście, że to nie mój problem. Gdyby ktoś kupił paczkę zwykłych
>dropsów za 10 tysięcy to też nie byłby mój problem. Ale co, skomentować
>nie można? Dla większości użtykowników nie są to racjonalne argumenty, a
>jak ktoś zakłada wątek na ten temat to dlaczego nie odpowiedzieć?

pewnie, ze mozna. po to mamy usenet. tylko, ze to jakby truizm i kazda
rozmowa w tym temacie sprowadza sie do dokladnie tego samego, jednak
ci ktorzy sie wypowiadaja, po drodze musze przelecies sie, po
bezmyslnych uzytkownikach, podstepnym marketingu, tragicznosci
parametrow sprzetu itp.

>A między Toyotą i Bentleyem jest parę obiektywnych różnic.

dla kolesia, ktory bedzie jezdzil takim samochodem po miescie, z domu
do pracy. nie tak znowu wiele.

>>>>>Nie pisałem o AV, bo mnie to akurat nie interesuje, tylko o audio.
>>>>
>>>> obecnie to juz jedno i to samo.
>>>
>>>Otwórz sobie dowolną gazetę o hi-fi, wejdź na tematyczne www,
>>>pojedź na Audio Show... Osobiście nie słyszałem, żeby ktokolwiek
>>>normalny kupował amplituner AV wyłącznie po to, żeby słuchać muzyki.
>>>Sprzęt stereo żyje i ma się dobrze.
>>
>> owszem kupuja. wejdz na strone dowolnej duzej sieci sklepow
>> elektroniczych i zobacz ile skladakow przed wzmak, wzmak, koncowka
>> mocy oferuja. dzwiek jest obecnie integralna czescia kina domowego,
>> dlatego samo stereo idzie juz do lamusa, choc fanatyczy z pewnoscia
>> pozostana.
>
>Zobacz co napisałem w akapicie wyżej. Chodziło mi wyłącznie o słuchanie
>muzyki. I takich osób po prostu nie znam. Owszem zestawy KD są
>bardzo popularne, ale wynika to z faktu, że przeciętny Kowalski
>najczęściej ogląda TV, DVD czy filmy w innych formatach, a muzyka to
>rzadkość, często jakieś tam radio bez zwracania uwagi na jakość.

wiec wlasnie staram sie tlumaczyc, ze nawet jesli nie masz kina
domowego i filmy cie specjalnie nie interesuja, a wylacznie muzyka w
stereo, to sa amplitunery do KD, ktore bardzo ladnie reprodukuja
dzwiek, jesli inne elementy toru sa dobrane. a oprocz tego masz
wygode, ze jak masz jakis film, to mozesz puscic przez to video i
rozwalic dzwiek na fafnascie kanalow.

>>>>>I tu
>>>>>jest różnica - tani "wszystkomający" zamknięty system - miniwieża i
>>>>>porządny - modularny. To jest, jak już pisałem, modularność na wyższym
>>>>>poziomie, ale istnieje pewien jasno określony standard, który tę
>>>>>modularność umożliwia. Są to np. gniazda RCA, XLR, wtyki itp.
>>>>>W tym przypadku nie chodzi o jakieś nowe funkcjonalności tylko
>>>>>skonfigurowanie toru wedle własnych upodobań.
>>>>
>>>> jak pisalem. tego typu sprzet jst juz obecnie sprzetem elitarnym.
>>>> wcale nie zanczy nawet, ze gra o wiele lepiej od dobrej jakosci
>>>> amplitunerow wszystkomajacych.
>>>
>>>Zawsze był w pewien sposób "elitarny". Dobre komponenty na początku lat
>>>90-tych wcale nie kosztowały znacznie mniej niż obecnie. Zresztą umówmy
>>>się - "elitarny" to może być w Polsce, na zachodzie wydanie np. kilku
>>>tyś. euro raz na kilkanaście lat to nie jest jakiś "elitarny" wydatek.
>>
>> aaaaha. ale jakos ci przeszkadza, ze ludzie wydaja wieksza kase na
>> makowke na zachodzie. czyz nie?
>Oczywiście, że nie przeszkadza. Przynajmniej dopóki mogę kupić oddzielne
>części w pudełku.

no prosze. to teraz juz nie chcesz mowic o imacach, ktore wczesniej
przywolywales.

>>>A co do jakości dźwięku to chyba nie wiesz o czym piszesz, polecam
>>>sprawdzić na żywo jakie są możliwości dobrego dwukanałowego zestawu.
>>>Zresztą nawet "na zdrowy rozum" do widać - w amplitunerze za tę samą
>>>cenę masz kilka dodatkowych kanałów i całą masę różnych cudów Dolby, DTS
>>>itp. Logiczne jest, że komponenty muszą być bez porównania gorszej
>>>jakości.
>>
>> a wez zobacz jakie parametry toru akustycznego maja topowe amplitunery
>> takich firm jak np. denon, yamaha, jvc
>
>A weź posłuchaj kiedyś hi-endowego wzmacniacza stereo. Bo coś mam
>wrażenie, że nie słuchałeś.

i czego mialbym w nim sluchac. jak klawisze pstrykaja?

>Co do parametrów do zazwyczaj mam bardzo duży dystans.

tej rozmowy nie da sie prowadzic na innej plaszczyznie, bo odbior
dzwieku jest sprawa subiektywna w konkretnej przestrzeni. tutaj mozemy
co najwyzej porownywac parametry, reszte przyjmowac na wiare.

>Zwłaszcza
>Japończycy lubili wyciągać na papierze różne wartości, które nijak nie
>miały odzwierciedlenia w jakości dźwięku. To trochę tak jak 1000 W PMPO
>na głośniczkach komputerowych...

dlatego nie kupuje sie sprzetu po parametrach tylko na sluch, ale to
poza tematem tej rozmowy.

>>>No i właśnie lampy we współczesnych wzmacniaczach lampowych możesz
>>>zmieniać.
>>
>> no mozesz i co z tego. uwazasz, ze wspolczesne wzmacniacze lampowe to
>> jjest wspolczesna technologia?
>Tak, współczesna, chociaż nie stosowana na masową skalę.

nie. nie jest wspolczesna. wsspolczesne maja co najwyzej ladne
wyswietlacze i uklady wspomagajace.

>>>> zobacz jakie jest zainteresowanie nebookami. co pare dni widac pytanie
>>>> o takie rozwiazania. jednak laptopy czy inny sprzet mobilny nie musi
>>>> przeciez wyprzec sprzetu stacjonarnego. przynajmniej nie tak predko i
>>>> nie z dnia na dzien. jedno i drugie moze sie miec dobrze jeszcze
>>>> dlugo. wszystko zalezy do czego ma byc uzywany w jakich
>>>> okolicznosciach i przez kogo.
>>>
>>>Ja nie twierdzę, że laptopy to jakieś wielkie zło (choć mają bardzo
>>>istotne wady, które można by zmienić). Nie sądzę jednak, żeby klasyczny
>>>blaszak umarł "śmiercią naturalną". Jeśli już to zostanie zamordowany z
>>>premedytacją.
>>
>> kiedys umrze. o to mozesz byc spokojny.
>
>Kiedyś to wszystko umrze. Jakoś nie prognozuję naturalnego upadku
>składaków w ciągu najbliższych 30 lat.

hehehehe. za 5 lat bedziesz juz mowil co innego. moge sie zalozyc, ze
obecnie to bys nawet nie rozpoznal komputera, bedacego w powszechnym
uzytku za 30 lat. 30 lat to giiiigantyczna masa czasu w technologiach
obliczeniowych. przypomnij sobie co bylo 30 lat temu. a
charakterystyka rozwoju technologii nie jest liniowa, ale wykladnicza.

>>>>>Taa...
>>>>>
>>>>>E8400
>>>>>lipiec 2008 - 425 zł
>>>>>lipiec 2009 - 645 zł
>>>>
>>>> a wez pod uwage zmiane kursu zlotowki. poza tym, trendy okresla sie
>>>> dlugoterminowo, nie na podstawie danych z przeciagu jednego roku i nie
>>>> na podstawie jednego modelu. tu rozmawiamy o calej technologii.
>>>
>>>Przez półtora roku ten sam procesor Intela jest modelem ze średniej
>>>półki. Nie pamiętam podobnej sytuacji od pierwszego Pentium, ale może
>>>nie śledziłem rynku zbyt dokładnie.
>>
>> prownywanie cen z obecnym z cenami obecnymi nie ma dodatkowo wielkiego
>> sensu , ze wzgledu na globalny kryzys, ktory odbija sie na wszystkich
>> galeziach gospodarki.
>
>Ten globalny kryzys może mieć głębsze podłoże. USA będą dalej tracić na
>znaczeniu, zarówno tam jak i w Europie zaczyna wytwarzać się jakiś
>dziwny rodzaj socjalizmu... Obecny postęp jest napędzany prawie
>niewolniczą pracą Azjatów. I wcale nie jest powiedziane, że ktoś się tam
>nie zbuntuje.

przyczyny kryzysu, ekonomia i obecne zaleznosci miedzynarodowe, nie sa
tematem tej rozmowy.

>>>Dla pewnych parametrów trudno prognozować ciągły wzrost. Częstotliwość
>>>CPU kiedyś z roku na rok się prawie podwajała teraz praktycznie stoi
>>>w miejscu.
>>
>> mowimy o mocy obliczeniowej, nie o czestotliwosci. nastapil zakret w
>> technologi. teraz przetwarzamy informacje rownolegle.
>
>I ta liczba rdzeni będzie tak ciągle wzrastać dając efektywny wzrost
>wydajności w aplikacjach?

alez skad. za kilka lat bedziesz mial przetwarzanie na bazie struktur
w skali kilku nanometrow, pojedynczych czasteczek i atomow, spinow i
elektronow i czasteczej subatomowych, przy uzyciu DNA. moze nawet z
uzyciem efektow kwantowych i jeszcze kilku innych. do wyboru do
koloru.

>>>Najlepiej widać to na przykładzie laptopów. Ostatnio znajoma mnie
>>>poprosiła, żebym coś doradził. W temacie zupełnie nie siedzę, ale jak
>>>popatrzyłem trochę na recenzje i opisy to jest masakra. Laptop A ma
>>>lepszą klawiaturę, laptop B lepszą kartę graficzną, laptop C jest lepiej
>>>wykonany, laptop D posiada lepszą matrycę, a laptop E dłużej popracuje
>>>na baterii itp...
>>
>> no sorry, ale idelnych rzeczy to nawet w przyrodzie nie ma. istotne
>> jest co jest najwazniejsze przy takim zakupie i na tym polega
>> inteligentny wybor. dokladnie to samo masz z komorkami, z PDA, z mp3
>> playerami i kazdym imnnym sprzetem mobilnym.
>
>I to jest takie fajne? Że firmy mogą wciskać różne badziewne części bo
>klient i tak coś kupi? A jeśli wszystko jest ważne? Zwłaszcza, że
>komputer ma więcej różnorodnych zastosowań niż taki player mp3.

moze nie jest fajne, ale trzeba byc realista. i jeszcze raz. to co dla
ciebie moze byc wada, dla innego moze byc zaleta. jesli produkt bylby
takim badziewiem, to by chyba nie znalazl odbiorcow. musi miec jakas
zalete, ze jednak jest sprzedawany i firma nie poszla z torbami. choby
cena. bebechy niech beda tragiczne, ale wyglada na to, ze takim
odbiorcom nie potrzeba nic wielkiego. i slusznie. po co maja kupowac
jakis wypas, skoro uzywaja sprzetu do emaila raz na na pare dni.
wyglada mi sie, ze prezentujesz podejscie mechanika samochodowego,
ktory jak kupi samochod, to pierwsze co by zrobil to by go ulepszyl. i
bardzo dobrze, tylko, ze to co w przypadku samochodow bedzie jeszcze
pokutowc dlugo, to w przypadku komputerow jest na wymarciu.
wyobraz sobie, ze wszystko wskazuje na to, ze za jakis czas mozesz w
ogole nie miec komputera. bedzie ci wisialo jaka karta graficzna,
twardy dysk, procesor itp. to co bedziesz mial w domum, to bedzie
tylko durny terminal z podlaczniem do bardzo szybkiej sieci. jak sie
baczniej przyjrzysz w jakim kierunku zmierza np. google. microsoft,
adobe to zobaczysz, wlasnie ten kierunek rozwoju.

>>>To właśnie jest koszmar "firmowości". A gdyby był standard i dostępne
>>>części to można by złożyć (albo zlecić złożenie) takiego jaki pasuje i
>>>najlepiej odpowiada wymaganiom.
>>
>> ale wiekszosci jednak pasuje to co kupuje.
>
>Czasem po paru tygodniach dopiero zaczynają się narzekania... A to jakaś
>gra nie pójdzie, a to matryca jednak nie taka dobra itp.

czasami to rowniesz sie zdarza, ze sprzet przychodzi uszkodzony bo
nieszczesliwie spadl z ciezarowki w czasie transportu.
a dla mnie uzywanie kompa do gierek, jest w ogole chore, ale to ja.

>> laptop to nie zona, ktorej
>> slubujesz do grobowej deski. zmienisz go za dwa-trzy lata.
>
>No tak, dla producentów to najlepsza sytuacja... Wyrzucić od razu jak
>skończy się gwarancja i biegiem do sklepu po nowy - bez względu na to
>czy faktycznie potrzebujemy większej wydajności czy nowych funkcji.

ale przeciez taki jest model konsumpcji dzisiaj. komputer, ktory dzis
kupiles juz jest przestarzaly. taki jest obecny rynek. producenci tak
naprawde nie sa zainteresowani produkcja sprzetu, ale produkcja
odpadow. wyobraz sosbie, ze 90% tego co jest kupowane w krajach
rozwinietych sstaje sie smieciem w ciagu roku. to jest niestety nasza
smutna rzeczywistosc. mozesz nad tym ubolewac, robic cos na mala
skale, ale tego nie pszeskoczysz, bo to sie oplaca producentom.

>>>Ale tu nie chodzi o konieczność składania tylko o taką możliwość.
>>>Samodzielne składanie PC chyba nigdy nie było bardziej popularne niż
>>>gotowe zestawy ze sklepu.
>>
>> z tego co pamietam to bylo. jeszcze w drugiej polowie lat 90tych
>> oprocz makowek nie widzialem w domach czy firmach firmowego sprzetu.
>> gateway, dell, compaq pojawily sie chyba pod sam koniec lat 90tych.
>> teraz nawet nikt z tamtych ludzi nie mysli, zeby samemu skladac sprzet
>> lub zamowic zlozenie. oczywiscie z wyjatkiem jakis specjalnych
>> rozwiazan. <rs>
>
>To jeszcze jest kwestia terminologii. Dla mnie firmowy to w tym
>kontekście produkowany przez dowolną firmę, a nie montowany z części
>przez użytkownika.

firmowy dla mnie znaczy, produkowany przez dobra (na dzien dzisiejszy)
firme, z dluga tradycja, w ktorej produkty moge ufac. dowolna firma, w
tym ujeciu mnie nie zadowala, bo sam moge zalozyc taka, wymyslic ladna
nazwe, wydrukowac zgrabne nalepki i skladac kompy w przerwie na
papierosa.

>Także załapią się tu popularne Vobisy, Optimusy,
>Adaksy czy nawet takie marki "Henio i syn".
>Miałem na myśli to, że samodzielne składanie przez użytkownika końcowego
>nigdy nie było tak popularne jak zakup gotowego pudełka ze sklepu.

a jaka, w tym kontexcie, jest roznica miedzy zlozeniem samemu, a
zleceniem zlozenia kumplowi? <rs>
Received on Thu Jul 9 16:50:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 09 Jul 2009 - 16:51:03 MET DST