Marcin Wasilewski pisze:
> To chyba mówisz o takich wakacjach jak płaszczenie dupy na plaży, a
> wieczorem piwko i dyskoteka. Wtedy faktycznie lustrzanka jest
> niewskazana bo i do wody strach wejść, a i po porannym kacu można mieć
> problem co się stało z aparatem.
> Ja raczej obracam się wśród ludzi, którzy preferują czynny wypoczynek -
> łażenie po górach, zwiedzanie ciekawych miejsc, jakieś plenerki
> fotograficzne.
Coraz mniej podoba mi się ta i inne impertynencje, w twoich postach
(nie ma sensu odpowiadać na każdą z osobna). Przy pierwszej myślałem że
to "wypadek przy pracy" i się po prostu zagalopowałeś, ale nie - robisz
to konsekwentnie. Nic o mnie nie wiesz i wpierasz mi jakieś dziwne
teorie nt. spędzania wolnego czasu, jaką mam styczność ze sprzętem
fotograficznym, czego używam i co wiem. Jednocześnie masz chyba silną
potrzebę pokazania jak spędzasz czas i w jakim środowisku się obracasz,
co nie ma żadnego związku z zadanym pytaniem i ściąga tylko wątek na
inne tematy i podgrzewa atmosferę. Oby to nie było tylko budowanie ego
przed komputerem, jak to często bywa.
Pytanie w wątku było o wybór konkretnego PENDRIVE
OCZ 16GB Rally2 (zapis 15MB/s; odczyt 28MB/s) bądź Corsair Voyager GT
(zapis 21MB/s; odczyt 34MB/s). Jak wygląda sprawa z produktami Corsair
napisałem, równocześnie sugerując raczej mniejszy pendrive i oszczędny
prądowo HDD 2,5" jako lepsze rozwiązanie (niezależnie pisał o tym też
Radosław Sokół).
A ty wyskakujesz z pasującą konkretnej osobie w specyficznych
zastosowaniach koncepcją nieporęcznych (dylematy w stylu czy np: będzie
wpięta mysz USB czy taki wielgachny adapter przy 2 portach USB obok
siebie) i mających problemy z bootowaniem czytników kart SD (pamięć
masowa to nie tylko przenoszenie dokumentów i podłączanie do
działającego systemu jako general mass storage - przy szybkiej w
odczycie często potrzebna jest również jako nośnik dystrybucji typu live
(świat nie zaczyna się i nie kończy na windows i SRC) - tu czasami są
problemy z bootowaniem z adapterów systemu przez bios części płyt
głównych bez problemuy startującymi z klasycznych pendrive - choćby tymi
bundlowanymi przez Kingstona z kartami microSD. Z tego względu np:
lepsze są IMHO np: mikro pendrive jak SonyVault czy te nowe Kingstona
mini. Z pierwszymi nie miałem probelmu z bootowaniem na żadnej płycie,
o ile tylko potrafi zabootować z USB, a trochę różnych komputerów w ten
sposób startowałem - problemy mają najczęściej starsze desktopy.
No i pozostaje kwestia wygody - taki mikro pendrive wygodnie nosi się w
portfelu majac go zawsze przy sobie, z grzmotowatym adapterem
normalnych SD trzebaby chyba zmienić przyzwyczajenia na XVII-wieczne
i nosić go nie w portfelu, tylko w mieszku przytroczonym do pasa.
Ten ostatni akapit jest jednak mocno OT i nie powinien zaistnieć w wątku
- odpowiedź została udzielona już wcześniej. Z mojej strony EOT - szkoda
weekendu na prowokacje.
-- Pozdrawiam, Michal Bien #GG: 351722 #ICQ: 101413938 JID: mbien@jabberpl.orgReceived on Sat Mar 21 12:45:05 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 21 Mar 2009 - 12:51:06 MET