Re: spuchnięte kondensatory na płycie głównej

Autor: BQB <adres_at_anty.spamowy.com.invalid>
Data: Fri 05 Dec 2008 - 10:29:46 MET
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <4938f48a$1@news.home.net.pl>

Remek pisze:
> Użytkownik "nom" napisał:
>
>> Ja to robilem lutownicą transformatorową i dobrym odsysaczem. Najpierw
>> należy poćwiczyć na starej płycie, później już idzie sprawnie.
>
> To, że odnoszę się do Twojej wypowiedzi to przypadek. Większość jest
> podobnych. Świadczą o braku doswiadczenia i kompletnej nieznajomości rzeczy.
> Wylutowywanie, odsysanie, wkładanie zanim wystygnie... W tak skomplikowanej
> wielowarstwowej płycie??? Kompletne bzdury. Kondensatory się wycina i nowe
> ostrożnie przylutowuje do punktów lutowniczych.

Jaka nowość, wszelkie elementy do naprawy się wymienia, normalnym w
elektronice jest wlutowywanie elementów i ponowne wlutowanie
nowych/sprawnych. Jeśli nie ma odsysacza, to można po wyciągnięciu
kondensatora włożyć w otwór aby się nie zasklepił, np grubą igłę (ale
bez przesady z grubością) i poruszać ją do zastygnięcia cyny. Po
włożeniu kondensatora na miejsce należy tak podgrzać cynę, aby z obu
stron płyty chwyciła kondensator.

-- 
bqb znaczek wiadomo jaki bqb wiadomo co pl
Received on Fri Dec 5 10:40:05 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 05 Dec 2008 - 10:51:01 MET