epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Libiszewski"
>>>>>Druga sesja więc chyba tylko przez dostęp
>>>>>zdalny - do tego potrzeba drugiego komputera i jakoś tak wydaje mi się, że
>>>>>mając ten drugi to można jednak wygodniej pracować lokalnie.
>>>> Och, oczywiście. Zwłaszcza jak się np. nie ma danych albo oprogramowania
>>>> na tym "lokalnym" komputerze. Że o potrzebnej mocy obliczeniowej nie
>>>> wspomnę.
>>>Dane mogą być dostępne przez sieć tak czy owak, nie wymaga to pracy na
>>>zdalnym komputerze.
>> Oczywiście. I musimy wówczas mieć np. dwie licencje na oprogramowanie.
>Bo ponieważ? Do przechowywania na dysku/udziale sieciowym danych
>potrzebujesz licencji na oprogramowanie tworzące te dane?
Do pracy na tych danych na dwu różnych urządzeniach zazwyczaj potrzebuję
dwu różnych licencji na oprogramowanie (sprawdzić czy nie stary Borland
w bardzo szczególnych warunkach).
>>>A jak się zajmujesz rzeczami wymagającymi
>>>mocy obliczeniowej to zapewne możesz sobie ją zapewnić bez sięgania prawą
>>>ręką do lewego ucha.
>> Wydaje Ci się tylko, że jest to taka rzeźba, bo jest to mało popularne.
>> I naprawdę jeden mocny komputer wykorzystywany czasami 'do oporu', to
>> jednak dużo niższy koszt niż dwa mocne komputery.
>Teoretycznie tak, ale większość zadań polegających na długotrwałych
>obliczeniach to chyba jednocześnie zadania nie wymagające interakcji z
>użytkownikiem - można je włączyć korzystając z przełączania użytkowników i
>zostawić niech sobie mielą procesorem.
Ale przez pozostałą część czasu komputer stoi odłogiem, podczas gdy
mogłyby na nim spokojnie pracować dwie osoby równocześnie.
>>>>>A jak już koniecznie musisz dzielić włos na czworo to postaw sobie system
>>>>>serwerowy, przewidziany do takich zadań. Wtedy nie dwóch ale i pięciu czy
>>>>>więcej użytkowników będzie sobie mogło pracować do woli zdalnie.
>>>> Wiesz, ale to nie jest kwestia "przewidzenia", tylko pazerności
>>>> i polityki cenowej. Nie ma żadnych argumentów technicznych przeciwko
>>>> takiemu działaniu.
>>>Wiem, ale sytuacja jest jaka jest.
>> No niestety. Kolejny skutek absurdalnych regulacji prawnoautorskich.
>Zapewne.
Niestety. Pisałem to już wielokrotnie - obecne regulacje narzucają na
konsumenta (użytkownika oprogramowania) zarówno ograniczenia jak dla
utworów, jak i niemalże jak dla przedmiotów materialnych, nie dając
równocześnie praktycznie żadnych uprawnień ani z jednego, ani z drugiego
modelu. Taki lajf. :-/
-- Kruk@ -\ | I am Dyslexia of Borg, Prepare to have your }-> epsilon.eu.org | ass laminated. http:// -/ | |Received on Tue Oct 14 14:10:05 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 14 Oct 2008 - 14:51:01 MET DST