Re: Co sadzicie o tym notebooku ?

Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości
news:slrng7ubhu.5bb.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl...

>
> Dodajmy do tego, że po pewnym czasie użytkowania np. w naturalny sposób
> zużywa się wyświetlacz (nie wiem czy to kwestia matrycy, czy
> podświetlania, ale robi się po prostu blado). Przy stacjonarnym
> komputerze można po prostu wymienić monitor.
> (i nie, nie jest to kwestia rozszerzenia per se).
> A laptop jest ergonomiczny. Dla pewnych założeń. Np. pracy na werandzie
> ;->

Niedługo po zakupie notebooka postanowiłem rozmontować swój normalny PC aby
dokonać jego gruntownej modernizacji. Nie spieszyłem się specjalnie z tym i
na samym notebooku działałem w domu jakieś około pół roku. Nie zapomnę
chwili rozkoszy kiedy uruchomiłem w koncu PC-ta na nowych bebechach.
Poczułem ulgę, wielką ulgę po przesiadce z notebooka. Nie chodzi mi o to że
było szybciej za dużo mniejsze pieniądze :) ale o wygodę użytkowania i
związane z tym samopoczucie.
IMO notebooki mają swoje miejsce w terenie, u klienta, na wczasach, na
balkonie, na (byle nie w) basenie etc...
Zestaw komputerowy gdzie monitor, klawiatura, mysz i jednostka centralna
mogą być względem siebie dość niezależnie ustawione jest nie do
zastąpienia - jeśli chodzi o ergonomie użytkowania - "scalonym zestawem" w
postaci notebooka.

Przy stacjonarce można bez wielkiego strachu popijać kawe czy inne płyny.
Ewenwtualne rozlanie płynu na klawiature nie spowoduje strat na więcej niz
kilkadziesiąt PLN. A jak to może być w przypadku zalania notebooka - łatwo
sobie wyobrazić.
Podobnie ma się sprawa z wpuszczaniem na klawiaturę dzieci w wieku kiedy nie
posiadają jeszcze kultury technicznej i wyczucia co i jak brutanie można
obsługiwać, zrzucać z biurka itd.

O rozbudowie notebooków to już lepiej nie wspominać. Poza pamiecią RAM inne
rzeczy muszą się wlaściwie plątać na kablach USB, albo wystawać ze slotu
PCMCIA. Jak to wtedy wygląda - lepiej nie mówić.

-- 
B.G