Re: Budzetowy laptop

Jacek Popławski napisał(a):
> Wiem, że to trudne, ale spróbuj policzyć sobie, ile godzin dziennie
> potrzebujesz tych mistycznych wymagań Peceta, a ile godzin wystarczy Ci
> dowolny komputer. Np. teraz, gdy czytasz tego posta, ile potoków Twojej
> karty graficznej i rdzeni Twojego procesora jest używanych? Ile by było
> używanych, gdy będziesz na niego odpisywał?

Kiedy czytam tego posta, zajęte są oba rdzenie procesora. Jeden z nich
przetwarza kilka GB logów, drugi bierze te przetworzone i pakuje do
*.pmd. Okienko thunderbirda wygodnie umieściłem sobie na lewym
monitorze, nie tracąc jednocześnie podglądu operacji wykonywanych w tle,
których szczegóły widać na drugim ekranie, razem z monitoringiem kilku
usług.

Karta graficzna to wybitnie kaprys, bo uwielbiam Half-Life i raz na czas
lubię sobie pograć w jedną i tą samą grę (ale chyba mam do tego prawo)?

Na laptopie tego nie da zrobić, ale co to ma do rzeczy? Jeśli wybitnie
przeszkadzają mi pewne cechy laptopa, to niby dlaczego mam nie
zainwestować w sprzęt, który jest pozbawiony tych wad?

Przeszkadza mi odgłos pracy laptopa, więc wolę używać praktycznie
bezgłośnego blaszaka.
Przeszkadza mi mikroskopijny monitor w laptopie, więc wolę używać
blaszaka z dwoma monitorami.
Przeszkadza mi konieczność używania oddzielnego sprzętu audio, więc wolę
używać blaszaka wysyłając dźwięk z plików FLAC światłowodem do wzmacniacza.
Przeszkadza mi niewygodna, mała klawiatura laptopa, więc wolę używać
blaszaka z pełnowymiarową klawiaturą, na której wygodniej robi się
skróty klawiszowe i ręce mniej się męczą.

Niby dlaczego mam nie mieć prawa do wyboru wygodniejszego sprzętu?
Przecież sam płacę za ten sprzęt, więc co za różnica ile on kosztuje?

Na laptopy jest teraz moda, laptop jest fajny jak trzeba czasem coś
zrobić poza domem. Ale laptop NIGDY nie zastąpi peceta.

-- 
meer