On Fri, 21 Mar 2008 21:04:35 +0100, "Latet" <latetxxxxxx@spam.pl>
wrote:
>
>Moze ja mam pecha, albo Ty wyjątkowe szczęscie, ale jeszcze
>nie spotkałem dysku, ktory by nie wibrował.
Sprzęt zmieniam rzadko, więc miałem tylko seagate'a medalista 520 MB
(to już prehistoria - rok '96), następnie quantuma fireballa 4,3 GB
(ten padł po 5 latach pracy) no i wreszcie samsunga SP1203N 120 GB
(ten dobrze mi służy od... nie pamiętam :) może z 3 rok...
Seagate strasznie głośno rzęził głowicami, quantum z czasem też stał
się głośniejszy pod tym względem, samsung podobnie (ale i tak jest
najbardziej cichy z całej tej trójki). Żaden z tych dysków nie
powodował drgań w czasie pracy, słychać było tylko szum łożysk i ruch
głowic! Może rzeczywiście miałem szczęście, ale niestety wszystko co
dobre się kończy.
>Jest to o wiele gorsze niż jakieś tam piski, bo takie wibracje,
>przenoszą się nawet przez stół i ścianę do drugiego pokoju.
>
Właśnie się o tym przekonałem :/
>Kiedyś zamontowałem dysk tak, że wisiał na 4 sznureczkach.
>Niewiele to zmieniło -napięte sznureczki przenosiły te wibracje.
Sznureczki swoją sztywność mają, pewnie lepiej by się spisały gumki.
>Teraz, inny dysk leży na gąbeczce i jest lepiej, ale nie całkiem dobrze.
U mnie gąbka problem rozwiązuje, ale dysk mocno się grzeje :(
Miałem zamiar używać go jako podstawowy, a ten starszy do backupu, ale
póki co będzie chyba odwrotnie. No cóż, kolejnego magnetycznego dysku
już nie kupię, poczekam na SSD :)
-- Pozdr. A.Received on Fri Mar 21 22:30:03 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 21 Mar 2008 - 22:51:09 MET