Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> Mikaichi pisze:
>> Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>>
>>> Ogród też nie jest zamknięty? To można.
>>
>> Chodzi ci o 3 metrowa krate?
>
> A to już według twojego gustu. Może być i metrowa furteczka z kilku
> desek, zamknięta na supermarketową kłódkę za złotówkę.
No to jest biala linia oddzielajaca moj teren prywatny od chodnika, a do
tego tabliczka teren prywatny wbita na kijku...
>> Ale dalej nie wiem, czy ze mozna to znaczy od razu ze to grzecznie?
>> Czy wypada?
>
> Niegrzecznie jest i bardzo nie wypada odmawiać człowiekowi pomocy w
> sytuacji, kiedy go "przypili" w terenie. Może ma np. chory pęcherz?
Ale ja mu nie odmawiam. Bo on nawet nie zapytal. On wparowal do mojego
ogrodu, do mojego tojtoja i trzasnal tam kupsko. Po czym wyszedl
trzasnal drzwiami.
>> Ooo, czyli jednak ktos bez wywieszenia na transparencie "nie sraj w
>> moim tojtoju" moze miec pretensje (i nawet pozwac tego co skorzystal).
>
> Pretensje nie.
Ooo, a dlaczego nie?
Masz jakis paragraf _zakazujacy_ "mania pretensji" :>
> Roszczenie o pokrycie kosztów. Przy czym oczywiście żaden
> sąd nie zasądzi ci w takim przypadku jakiejś szczególnie wysokiej kwoty,
Hmm, ale jesli zasadzi jakakolwiek kwote albo nawet przyznanie racji to
znaCZY...
...ze to ja mam racje i prawo po swojej stronie, czyz nie?
> Zdrowy psychicznie człowiek nie będzie się awanturował o sumę rzędu
> poniżej jednego złotego.
Ale mnei tu wcale nie chodzi o pieniadze, tylko chyba nie potrafisz tego
pojac.
> "chómór"? To jakaś odmiana muchomora?
Jestes psychoanalitykiem on-line, dziwie sie, ze jeszcze tego nie
odgadles... Z trudniejszymi rzeczami szybciej sie rozprawiasz...
Received on Sun Mar 16 20:35:02 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 16 Mar 2008 - 20:51:08 MET