Re: Laczenie sie z internetem przez cudzy otwarty ruter bez jego wiedzi to kradziez ?.

Autor: Andrzej Lawa <alawa_news_at_lechistan.SPAM_PRECZ.com>
Data: Sat 15 Mar 2008 - 07:29:08 MET
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <st6sa5-dec.ln1@ncc1701.lechistan.com>

rs pisze:

>> bo prywatnie to żałuję, że nie mogę kilku
>> bandziorom wpakować kulki w łeb.
>
> no! prawdziwy bohater. i co teraz. paznokcie z tej zalosci obgryzasz,
> czy moze zapisales sie na jakas grupe wsparcia? idz sie pomodl. moze

Ja tego nie potrzebuję - to ty jesteś w stopniu patologicznym sfrustrowany.

>> Ba! Uważam, że potrafiłbym pozbyć się
>> zwłok tak, że nikt by ich nigdy nie znalazł i miałbym spore, graniczące
>> z pewnością, szanse uniknąć złapania, więc argument o strachu przed karą
>> będzie słaby.
>
> prosze a tak gorliwie bronil prawa, a tu takie oblicze. no.no

Jakie oblicze? Piszę wyraźnie, tępoto ostateczna, że tego nie robię (ani
nawet nie próbuję robić), bo szanuję prawo!

W odróżnieniu od ciebie, buraku...

>> Ale prawo jest prawo i albo go przestrzegasz, albo nie pyskuj, że ktoś
>> inny je tak samo łamie.
>
> ja nie lamie prawa. nikogo nie okradam, nie oszukuje, nie gwalce, nie

Ale wyraźnie chcesz je łamać, kiedy by to przyjemnie połechtało twoje
prymitywne instynkty terytorialno-mordercze.

> slinie sie na widok paniec z duzym dekoltem, a pyskuje nawet nie na

Bo jesteś gejem? ;)

[ciach]

>> Albo państwo prawa, albo dziki zachód - ale wtedy nie płacz, że
>> silniejszy wygrywa.
>
> wiesz, tyle, ze ja nie placze. bo mnie moje prawo broni i jestem
> zadowolony z jego stanu. wychodze do pracy, nie musze sie martwic czy
> zamknalem drzwi do mieszkania czy zapomnialem. wiem ze jak przyjde
> bedzie w takim samy stanie jak je zostawilem. to samo z zamochodem.
> wszystkie paczki firmy kurierskie zostawiaja przed domem. nigdy nic
> nie zginelo. to jest prawo z ktorym, kiedy jestem na terenie jego
> dzialania, czuje sie komfortowo i bezpiecznie. taka jest mentalnosc
> ludzi, ktorzy na tym terenie zyja. jesli ewentualnie jakiemus by

Wow. Raj na ziemi. Dziwne, że w mojej aktualnej okolicy jest podobnie -
i to bez prawa umożliwiającego mordowanie każdego, kto krzywo spojrzy
albo stanie tam, gdzie się tobie nie podoba...

> przyszlo do glowy, zeby sie znalezc na moim terenie bez mojego
> zezwolenia, to mam prawo uzyc wszelkich srodkow, zebym nie czul sie
> przez niego zagrozony, ze sprzatnieciem goscia wlacznie. dlatego

Dobra metoda na zbrodnię doskonałą: zapraszasz kogoś do siebie, a potem
się tłumaczysz "on tu wszedł bez mojego zezwolenia!" ;->

> wlasnie koles, ktory chcialby sie wlamac zastanowi sie kilka razy, czy

Jak rany... Ciągle nie rozumiesz, że słowo "włamanie" implikuje
przełamywanie zabezpieczeń? Czyli NIE NA TEMAT!

> mu sie oplaci wlamac do mojego mieszkania i wyjsc np. z moim laptopem
> czy aparatem, ale i z kula w plecach. i to wlasnie uwazam za panstwo
> prawa,

Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś szukając np. zagubionego pieska
czy próbując odpytać się o drogę wejdziesz na czyjś teren, nie
dosłyszysz wypraszania i też dostaniesz kulkę - może wtedy zrozumiesz,
dlaczego taki układ jest wadliwy.

> a nie ryglowanie drzwi na 16 spustow, stawianie ogrodzen gdzie
> sie tylko da, ubieranie panien w suknie do ziemi jesli nie maja na to
> ochoty, bo jesli sie cos stanie to jest ich wina. bandzior tylko
> skorzystal z okzaji, no ale przeciez takie sa przywileje bandziora.
> bandzior tez czlowiek, tez musi zyc. biedny bandzior no i przeciez ni
> ewolno mu krzywdy zrobic, jak wynosi ci pol chalupy, bo jest tylem
> odwrocony. znaczy sie nietylalny. <rs>

Widzę, że nie potrafisz dyskutować inaczej jak poprzez przekręcanie
cudzych wypowiedzi...
Received on Sat Mar 15 08:20:05 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 15 Mar 2008 - 08:51:08 MET