>>> Z jednym wyjątkiem, czasem przed ogłoszeniem sporego przetargu
>>> robi się takie nieoficjalne badanie rynku. Potem właściwy przetarg
>>> jest już tak przygotowany że wygra ten który miał wygrać.
>>
>> Ale zauważ, że cała ta ustawa o przetargach jest o kant dupy potłuc.
>>
>> Bo niby co jest wg niej premiowane? Jakość? Nie, najniższa cena!
>
> Gdyby nie konieczność wyboru taniego to ta ustawa jest
> automatem do wyrzucenia.
Nie rozumiem sensu wypowiedzi. Proszę o uściślenie.
>> Nie rozumiem, co złego jest w tym, że ktokolwiek chce kupić komputery
>> jak najlepszej jakości, a nie po prostu jak najtańsze.
>
> W przypadku kupowania przez instytucję rządową za pieniądze podatników
> komputerów stacjonarnych kupno sprzętu najtańszego będzie najlepszym
> wyborem. Ale w laptopach to już nie koniecznie.
A niby dlaczego najtańszy=najlepszy ?
>> Jest wręcz takie powiedzenie, że biednego (np. instytucję państwową,
>> która nie powinna marnować publicznych pieniędzy) nie stać na rzeczy
>> tanie. I to ma bardzo głęboki sens, gdyż najczęściej te tanie rzeczy
>> okazują się w dłuższym okresie czasu znacznie droższe od rzeczy
>> droższych w momencie zakupu.
>
> Największe oszczędności widzę na oprogramowaniu,
> zakazał bym kupowania produktów MSa i naprawdę było by
> sporo taniej.
Jasne, lepiej zatrudnić niepotrzebnych ludzi i zapłacić im za dodatkową,
niepotrzebną pracę, niż wydać najwyżej 50% tej kwoty na oprogramowanie MS...
-- Zobacz, jak się pracuje w Google: http://pracownik.blogspot.comReceived on Fri Feb 29 18:00:11 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 29 Feb 2008 - 18:51:22 MET