Re: bateria w lapku

Autor: Bartłomiej Kowal <kowal.bartlomiej_at_gmail.com>
Data: Tue 19 Feb 2008 - 23:05:32 MET
Message-ID: <4009f74a-d511-4320-9a54-6ff39425acf2@j28g2000hsj.googlegroups.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On 19 Lut, 22:50, "KILu" <by...@wp.pl> wrote:

> Lenovo to nie Gericom - możesz śmiało używać baterii. Nie wiem, jak w
> nowszych modelach, ale starsze IBM-y miały świetnie rozwiązane zarządzanie
> energią - bateria może być cały czas w laptopie i nie jest doładowywana,
> dopóki poziom ładunku nie spadnie o kilka procent (od wyjściowego 100%).
> Można więc śmiało kilkukrotnie odłączyć na chwilę zasilanie (np.
> przenosząc komputer) i po podłączeniu akumulatorek nie będzie doładowany.

W domu są dwa lapy: Lenovo i Asus, oba na Celeronach M. Lenovo nie
znał litości i szedł cały czas na zasilaniu, a jak był potrzebny do
obejrzenia filmu, to się go odłączało, podłączało za chwilę (jak się
chciało włączyć do gniazdka) itp.
Asus był przynajmniej raz w miesiącu rozładowywany do poziomu ok. 10
proc., po odłączeniu podłączany tylko po zejściu baterii do 80 proc.
Zdarzały się dni, że wyrabiał 3 cykle ładowań.

Rezultat: Lenovo po 12 m-cach nie widzi baterii (tzn. nie podtrzymuje
go nawet przez chwilę). Asus po 15 m-cach wciąż ciągnie przy dość
aktywnej pracy biurowej ponad 2 godz., na początku wyciągał do 3 przy
min. oświetleniu i pracy w Wordzie.
Pewnie za pół roku-rok bateria w Asusie też padnie.

Wnioski: przeczytać artykuł o bateriach i żyć ze świadomością, że
bateria w końcu i tak padnie.

Bartek
Received on Tue Feb 19 23:10:07 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 19 Feb 2008 - 23:51:11 MET