>>w osobnym koszyczku. Chociaż oczywiście pozostaje kwestia próby
>>badawczej... Może za którymś razem trafię na otwieranie i oglądanie ;-)
>
> U mnie w podróży za wielką kałużę i z powrotem na każdej bramce laptop
> był włączany.
Loty rejsowe:
W Polsce na Okeciu to sie nawet nie interesuja.
We francji podobnie, najwyzej rzuca okiem.
W niemczech przeswietlili mnie kilka razy.
Czartery:
Jedynie przeswietlenie, nigdy nic powazniejszego mnie nie spotkalo.
Widac w stanach maja ostrzejsze przepisy.
-- PeefeReceived on Thu Nov 1 22:40:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 01 Nov 2007 - 22:51:01 MET