Re: Same długie piki

Autor: Tomaszek <tomaszek_at_judeland.pl>
Data: Mon 27 Aug 2007 - 16:47:35 MET DST
Message-ID: <fauo7k$bc1$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

PAndy pisze:
> ???? zrob wszystko dobrze a ryzyko ze cos pojdzie nie tak jest minimalne
> (musialbys trafic na kiepski flash - ryzyko trafienai w totka wieksze -
> ile razy robi sie reprogramowanie biosu? 6? 9? 15? a kostki wytrzymuja
> po kilkanascie tysiecy cykli zapisu minimum)

Ja raczej mam na myśli fakt, że producent czegoś nie dopatrzy. Nie
trudno mi to sobie wyobrazić przy tym pędzie do obniżenia cen ( i
jakości przy okazji ) Biosy są coraz bardziej złożone, więc powinny być
coraz dokładniej testowane. Tymczasem wydaje mi się, że obniżanie
kosztów produkcji płyt głównych pociąga za sobą pewne oszczędności. A to
testów jakościowych mniej, a to gorsze komponenty itp. itd. Takich
postów jak ten Adralamecha będzie przybywać moim zdaniem. Cokolwiek
dziwne i podejrzane wydaje mi się, żeby pamięć się uszkodziła akurat
podczas aktualizacji. W poprzednim poście co prawda rozbawiło mnie to,
ale teraz zaczałem się zastanawiać. Adralamech miał aż takiego pecha??

Pytanie do użytkowników mających anatomię peceta w jednym palcu: czy
jest to programowo możliwe, aby bios lub program aktualizacyjny biosu
zepsuł/spalił pamięć podczas aktualizacji? ( np. poprzez podanie zbyt
wysokiego napięcia na moduł pamięci, bądź podniesienie częstotliwości
pracy )? Mi się wydaje taki scenariusz bardzo prawdopodobny, skoro w
biosie można programowo sterować napięciami i częstotliwościami. Gdyby
jakiś producent popełnił taką gafę, czy przyznałby się do błędu?? (
ostatnie pytanie retoryczne )

Z innej beczki o traktowaniu klientów przez wielkie korporacje:
przykład: chociażby update biosa z poziomu Windows. Czyż można sobie
wyobrazić bardziej nieodpowiednie środowisko do aktualizacji biosu?
Chyba nie, a jednak już niektórzy producenci promują ten sposób jako
łatwy, wygodny itd. A ja zwyczajnie im nie wierzę i nigdy bym tego nie
zaryzykował. Jak płyta po takim updejcie się nie podniesie to producent
ma Cię w dupie, kości biosa nowej nie dostaniesz ( koszty produkcji za
wysokie? ), a jak zadzwonisz do pomocy to albo będzie zajęte, albo będą
mieli urlop. O mailach, które wracają z adnotacją serwera: adress not
found już nawet nie wspomnę. Ty jesteś klient, masz kupić nasz produkt,
a jak już kupisz, pani w krótkiej spodniczce się do ciebie ładnie
uśmiechnie to od tej pory jest to Twoje zmartwienie. Jak Ci się update
biosa nie uda, to jest to tylko Twoja wina

Koniec, wyżaliłem się;), ale jestem ciekawy odpowiedzi na moje pytanie w
środku posta

Tomaszek
Received on Mon Aug 27 16:50:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 27 Aug 2007 - 16:51:22 MET DST