Re: 2 czy 4 GB do laptopa?

Autor: Andrea <a.libiszewski_at_gazeta_nospam.pl>
Data: Fri 17 Aug 2007 - 23:50:47 MET DST
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <46c6183b@news.home.net.pl>

Mariusz Kruk pisze:
> epsilon$ while read LINE; do echo ">$LINE"; done < Andrea
>>>>>> Nie masz racji. Jak sam zauważyłeś, prawo majątkowe to nie licencja.
>>>>>> Właśność którą podałeś jako przykład, jest prawem majątkowym. A licencja
>>>>>> nie. I jeśli mi udzielisz licencji to musisz precyzyjnie ograniczyć co
>>>>>> mi wolno. Jeśli gdzieś będziesz nieprecyzyjny to nie możesz mi udowodnić
>>>>>> że złamałem warunki licencji jeśli to wykorzystam. Ergo, jestem w prawie
>>>>>> użyć programu w ten sposób. Oczywiście, jeśli nie łamię ograniczeń
>>>>>> nałożonych przez prawo jako takie.
>>>>> Cały czas mówisz jedno, ale mówisz _o_ drugim.
>>>> Jaaaasne.
>>> Wiesz, to w sumie nie moja sprawa. Rób jak chcesz, najwyżej to Ty
>>> będziesz mieć nieprzyjemności.
>> Nie widzę powodu by je mieć.
>
> Twój problem.

Niech ci będzie.

>
>>>>>> Wymyśliłem taki przykład: Mamy Win2k OEM. Mam prawo zainstalować ją na
>>>>>> jednym komputerze i tylko na jednym. Nie mam prawa przenieść systemu na
>>>>>> inny. I teraz meritum: nie instaluję go na żadnej fizycznej maszynie,
>>>>>> zamiast tego instaluję ją na maszynie wirtualnej, powiedzmy VMWare
>>>>>> pracującym pod linuksem. Robię to JEDEN raz. Następnie zgrywam plik
>>>>>> maszyny, przenoszę na inny komputer pracujący pod Linuksem, FreeBSD czy
>>>>>> nawet pod Windows i tam uruchamiam pod VMWare Playerem.
>>>>>> Pokaż mi zapis licencji, który mi takiego postępowania zabrania.
>>>>> Wiesz, nie uczę się EULA na pamięć.
>>>>> Co nie znaczy, że nie byłoby do przepchnięcia w sądzie. Kwestia, jak
>>>>> zdefiniować komputer. Podejrzewam, że sprawa mogłaby być dość ciekawa,
>>>>> aczkolwiek podejrzewam, że znowu istotny mógłby być np. właśnie art.5
>>>>> KC.
>>>> Nie ma podstaw do wytoczenia sprawy. Nie łamię warunków licencji.
>>> Ty tak twierdzisz.
>> Tak, ja tak twierdzę.
>
> Ale masz jakieś wsparcie?

Batalion czołgów i pułk myśliwsko-szturmowy...

>>>>>> Zwróć
>>>>>> uwagę, że MS dopiero niedawno zauważył problem, wprowadzając odpowiednie
>>>>>> ograniczenia do EULA Visty.
>>>>> Bo to przecież proste tłumaczenie z angielskiego.
>>>> Cokolwiek miałeś na myśli.
>>> To, że to licencja "standardowa" i jak komuś w usiech coś się przywidzi,
>>> to i w polskim tłumaczeniu robią poprawki.
>> Cóż, cokolwiek masz na myśli. Zupełnie nie o tłumaczenie mi chodziło
>> tylko o nowe zapisy w EULA Visty (których nie było przy XP). Zapisy,
>> które są tam od początku dystrybucji systemu i które różnią się w
>> zależności od wersji systemu (hint: w wersji Ultimate jest dozwolona
>> wirtualizacja)
>
> Zgadnij skąd tam się wzięły.

Dobra Wróżka(tm) je tam umieściła.

>
>>>>>>>>>> Załapałeś? Konstytucja definiuje wolność, a ustawa wyznacza jej granice,
>>>>>>>>>> ograniczając ją.
>>>>>>>>> Pokaż mi konstytucyjną wolność do łamania prawa autorskiego.
>>>>>>>> Kpisz czy celowo przeinaczasz przykład? Przypominam, że od początku
>>>>>>>> chodziło o to, że godząc się na zapis twojej licencji zgadzam się na
>>>>>>>> ograniczenia nałożone przez Ciebie na użytkowanie programu. Jeśli jednak
>>>>>>>> źle sformułujesz jakiś zapis i znajdę sposób żeby to wykorzystać
>>>>>>>> zyskując więcej praw niż chciałeś mi dać, to mogę to zrobić, O ILE
>>>>>>>> USTAWA MI TEGO NIE ZABRONI, lub przepisy niższego rzędu wynikające z
>>>>>>>> ustawy. Tylko tyle, i jednocześnie aż tyle.
>>>>>>> Zaraz, zaraz. Nie zmieniaj wersji. Jeśli napiszę coś innego niż chciałem
>>>>>>> napisać, to owszem, mogę mieć problem. Na przykład, napisałem, że można
>>>>>>> używać oprogramowania na komputerach z czerwoną obudową, bo myślałem, że
>>>>>>> istnieje tylko jeden egzemplarz takiego komputera. Ale jest to cokolwiek
>>>>>>> inny przypadek niż brak prawa do użytkowania w ogóle, który jest stanem
>>>>>>> domyślnym, o ile licencja nie da do tego praw.
>>>>>> Ale my nie mówiliśmy W OGÓLE o sytuacji braku licencji. Mówiliśmy o
>>>>>> sytuacji wykorzystania luki, braku pewnych ograniczeń w tejże. Patrz
>>>>>> przykład wyżej.
>>>>> Mówiliśmy o braku licencji na pewne wykorzystanie dzieła.
>>>>> Masz licencję na używanie dzieła pod warunkiem spełnienia pewnych
>>>>> określonych warunków. I jeśli te warunki nie są spełnione, nie masz
>>>>> prawa używać dzieła. To proste.
>>>> W przykładzie z VMware i Windows miała miejsce nieprzewidziana w
>>>> licencji sytuacja dotycząca użycia programu. I nie doszło tam do
>>>> naruszenia postanowień EULA.
>>> Nie doszło, bo Ty tak mówisz? Czy może się podeprzesz jakimś
>>> orzecznictwem?
>> O ile wiem MS nie wytoczył nikomu sprawy w Polsce z powodu wirtualizacji
>> któregoś z ich systemów, nie mogę więc się podeprzeć orzecznictwem.
>
> Dziękuję, więcej pytań nie mam.
> EOT z mojej strony.

Z mojej również.

-- 
| Andrea | http://czerwona-linia.blogspot.com/ |
------------------------------------------------
There is no such thing as overkill, there is
only "where's the ammunition" question.
Received on Fri Aug 17 23:55:05 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 18 Aug 2007 - 00:51:15 MET DST