Re: pożar

yax pisze:
> Zostawiam często włączony komputer 24h żeby wykonywał obliczenia, dziś
> po włączeniu po jakimś czasie poczułem zapach rozgrzanego plastiku,
> okazało się że wentylator zasilacza poprostu nie ruszył. Po popchnięciu
> długopisem zaczął się kręcić normalnie. Pytanie: czy ktoś się orientuje
> jakie jest ryzyko pożaru spowodowanego wadliwie działającym komputerem?
> Zastanawiam się nad tym jak wychodze z domu a komp włączony....

Dobrze poskładany komputer, z dobrych elementów, nie powinien
stanowić zagrożenia większego niż zwykłe gniazdko elektryczne
(w którym w końcu też może zacząć iskrzyć niedokładnie dokrę-
cony styk). Dobre zasilacze mają tyle zabezpieczeń, że zawsze
wyłączą się zanim coś się zacznie palić. Poza tym zabezpiecze-
nie samej instalacji elektrycznej nie powinno być zrobione na
zasadzie "15 A na każdy obwód, bo a nuż ktoś będzie chciał tam
włączyć czajnik", tylko tak, by zabezpieczenia działały fak-
tycznie przy nienormalnie wysokim prądzie -- zanim jeszcze
coś będzie się w stanie zapalić.

Słyszałem o przypadkach zapłonu komputera, ale sam jeszcze w
bezpośrednim otoczeniu nie miałem żadnego przypadku z jakiego-
kolwiek stopnia zagrożeniem pożarowym. A komputerami zajmuję
się dobrych lat i przewinęły się ich przez moje ręce chyba
setki :)

Trzeba oczywiście często robić przeglądy by usuwać zalegający
kurz i wykrywać zacierające się wentylatory. Niedopuszczalne
jest, by wentylator pracował na granicy minimalnych obrotów
(bo na przykład użytkownik go zwolnił, by nie hałasował), albo
by był tak zakurzony, że ledwie się kręci. Nie wolno też sto-
sować byle jakich zasilaczy za 50 czy 80 zł.

-- 
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Administrator, Politechnika Śląska    |
\................... Microsoft MVP ......................../