Re: Napięcie w sieci i wyłączający się komputer.

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Thu 16 Aug 2007 - 20:24:56 MET DST
Message-ID: <fa24pv$92q$2@flis.man.torun.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Andrea" 46c432ee$1@news.home.net.pl

> W części przypadków pewnie naprawdę zabezpiecza. Nawet takie
> zabezpieczenie zresztą jest lepsze niż żadne - patrząc na fakt, że po
> każdej większej nawałnicy karty sieciowe sprzedają się jak ciepłe
> bułeczki. Cóż, ci co podłączają do płyty głównej mają zwykle większy
> problem.

Wyczerpałem wczoraj swój limit kłótniczy, ;) więc dziś już nie mogę... ;)

...Ale niejedną burzę przeżyłem (kilkakrotnie pioruny tłukły dosłownie
nade mną, bo jednocześnie słyszałem grzmot i widziałem błysk) a jednak
chyba siódmy rok sieciówka pracuje bez zarzutu. :)

> Nie wiem co siedzi w środku, nie zaglądałem. Pewnie w tanim badziewiu
> rzeczywiście nic porządnego się nie znajdzie.

Cokolwiek tam jest -- przed piorunem nie uchroni. Linie energetyczne NN
(najwyższych napięć) są zazwyczaj/zawsze chronione przed uderzeniem
oddzielnym przewodem (BTW -- wewnątrz tych przewodów biegną czasami
światłowody z naszymi :) bitami) a linie inne są zabezpieczane inaczej,
ale też są. Jeśli piorun uderzy w Twój przewód -- żadna listwa (i żaden
zasilacz UPS/UBS) tego nie przetrzyma. Pioruny można odsyłać do ziemi
lub... ...trzask, prask i 'już po wszystkiEm'. ;)

--
   .`'.-.          ._.                          .-.
   .'O`-'      ., ; o.'   eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.   '`\.'`.'   ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. .;. ;. .;\|/....
Received on Thu Aug 16 20:25:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 16 Aug 2007 - 20:51:11 MET DST