Niechęć do zbootowania

Autor: Marcin Kocur <marcinkocur_at_gmail.com.wytnij>
Data: Tue 26 Dec 2006 - 12:53:07 MET
Message-ID: <emr2ft$bvc$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

Witam świątecznie!

Opisałem tutaj szczegółowo moje perypetie z jednym komputerem. Jeśli nie
chce Ci się czytać wszystkiego, najważniejszy jest pierwszy i ostatni
akapit.

Jakiś czas temu byłem poproszony do komputera w celu instalacji
Neostrady, która to przy instalacji wyświetlała różne błędy. Dodam
jeszcze, że w życiu tego nie robiłem ;). Instalacja miała zostać
przeprowadzona pod Win98SE na starym komputerze. Niestety nie zapisałem
sobie parametrów. Wiem tylko, że płyta była na chipsecie VIA, procek
miał taktowanie ok. 300MHz, grafika GeForce 2, zasilacz 150W, dysk WD
1GB, CDRW LG, CD-ROM Samsung, 64MB RAM.

Przybyłem więc na miejsce i zacząłem od odinstalowania wszystkich
pozostałych poprzednio śmieci. Restart i zabrałem się za instalowanie
neo. Kolega lojalnie uprzedził mnie, że za chwilę zacznie wywalać
błędy "na 3. lub 4., czasami na 5. kwadraciku". Wniosek prosty, błędy
występują losowo. Możliwe przyczyny:
1. przegrzewanie
2. RAM
3. dysk
Przegrzewanie wykluczyłem od razu. W końcu to stary komp ;). Najbardziej
pasował mi tu RAM, więc od razu po wyrzuceniu pierwszych błędów przy
instalacji zrobiłem twardego reseta i odpaliłem memtesta, licząc że od
razu dostanę błędy. Niestety tak się nie stało, zaliczyłem 1 pass,
który trwał 15min. i nic. Pewnie, że to mało czasu, ale więcej nie
miałem.
Zabrałem się więc za dysk. Z tej samej płytki włączyłem Linuksa i
odpaliłem badblocks. Znowu pudło.

Uznałem więc, że problem raczej leży w systemie. Kolega i tak chciał
zrobić formata, więc...
Między ponownymi uruchomieniami instalatora Windows zanotowałem drobne
problemy z odpaleniem komputera, ale nie przejąłem się za bardzo. Po
formacie wszystko grało, włożyłem więc płytę z neo i tu zostałem
zaskoczony, bo przy uruchamianiu programu z autorun.ini od razu
wyskoczył błąd z biblioteką.dll. Ostatecznie udało mi się jakoś te neo
zainstalować. Wymagany znowu był restart (ech, ileż można). Po
restarcie wypisało, że Windowsowi brakuje jakiegoś pliku vxcośtam. Ale
uruchomił się. Ciekawe, że przedtem nie brakowało. Byłem w kropce, bo
wyraźnie coś było zepsute, ale nie dysk.

Zapytałem więc, jak wygląda sprawa zworek na napędach i dysku. Okazało
się, że coś było ruszane, ale bez większej znajomości tematu. Wziąłem
więc kompa na stół, porozkręcałem wszystko, pooglądałem tasiemki,
ustawiłem zworki... na dysku twardym była zworka, ale absolutnie
nigdzie nie mogłem znaleźć schematu, jak ta zwora ma być wsadzona.
Ostatecznie wywaliłem go na osobny kanał i metodą prób i błędów
ustawiłem master.

Po tej operacji komputer zaczął działać normalnie, ustało gubienie się
plików. Fajnie. Jednak bardzo szybko nasiliło się zjawisko niechęci do
startowania. Wygląda to tak, że po zrestartowaniu Windowsa pojawia się
oczywiście plansza BIOS-u, testuje się RAM. Następnie nie pamiętam, czy
pojawia się plansza z trybami pracy napędów, w każdym razie komputer
jest jakby resetowany i za chwilę od nowa sprawdzany jest RAM. I taka
pętelka. Rozwiązaniem jest wyłączenie na zasilaczu napięcia, odczekanie
z minutę i ponowne włączenie. Krótsze odczekanie nie daje efektu.
Wydaje też mi się, że gdy komputer jest zimny, problemów nie ma. Co to
może być?

-- 
Pozdrawiam
Marcin Kocur
Received on Tue Dec 26 12:55:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 26 Dec 2006 - 13:51:16 MET