On Sat, 09 Dec 2006 11:58:29 +0100, Aikus
<aikus@wypat.ze.spamem.maupapocztakropkafm> napisał(a):
>Wlasnie o to chodzi... Za czasow plyt Pedwojkowych/petrojkowych - sam
>kilka razy wymienialem kondensatory. W peczworkowych nie mam odwagi. Z
>reszta te plyty teraz takie grosze kosztuja, ze...
Da sie z większą liczbą warstw, trochę wprawy i po bólu. ja robię to
tak, że rozgrzewam cynę lutownica i odsysam ją odsysaczem jesli się
nie da to kładę trochę świeżej cyny i wtedy znów odsysaczem.
Oczywiscie jeszcze na tym etapie kondensatora nie da się wyjąć.
podgrzeam ponownie obydwa miejsca lutowania i delikatnie wyciagam
kondensator ważne jest aby nie używać tu nadmiaru siły bo można
uszkodzić metalizację otworu i wyjąć kondensator wraz z przelotką. Aby
wlutowac nowy kondensator podhrzewam pozostalosc lutowia od strony
ścieżek a od strony elementów odsysaczem udrażniam otwór wtedy nowy
kondensator powinien wejsc bez problemu jeśli tak sie nie dzieje
podgrzewam leciutko mielsce lutowania i wciskam element.
-- Pozdrawiam JarekReceived on Sat Dec 9 12:25:08 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 09 Dec 2006 - 12:51:05 MET