Re: Markowy pecet a tzw skladak

Autor: D <dsopel_at_onet.peel>
Data: Wed 29 Nov 2006 - 13:10:47 MET
Message-ID: <xn0euan2bd63oo003@t>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

Konrad Kosmowski wypocił(a):

> Cały czas nie rozumiesz co chcę napisać. Markowe PC nie są wcale z
> założenia lepsze od umiejętnie złożonych składaków - przecież zupełnie
> nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że markowe PC mają w cenie pewien poziom
> serwisu, którego własnoręcznie złożony składak nie ma.
 
W porzadku, rozumiem.Troche rozminelismy sie w temacie.Ty o serwisie,
ja o sprzecie
 
> > Dwa monitory IBM padly (te byly na gwarancji wiec ok). 5 kart
> > grafiki padlo (tu po gwarancji). Konieczny zakup PCI za ponad 2
> > stowy.
>
> I tam. Jaki konkretnie model? Jak było złącze AGP to bez problemu
> znalazłyby się karty, które by tam weszły. Jeżeli nie było AGP to ile
> te kompy miały lat? 8?

Dokladnie to 6 lat.Jednak sa to kompy z procesorami 1GHz wiec do
naszych zastosowan poki co wystarczaja.
Te sfajczone karty byly na AGP.Zlacze bylo w porzadku.Jednak tyl karty
byl skonstruowany tak ze wchodzily one tylko to tego typu zestawu.Nie
mozna bylo fizycznie zamontowac nowej standardowej karty agp w ta
obudowe.Pozostawalo pilowanie
 
> Nie pytałem o dobieranie parametrów tylko o politykę w jaki sposób
> robione są zakupy, czy ustalani są np. dostawcy z góry (aby uzyskiwać
> rabaty), czy ustalany jest szacunkowy czas życia maszyny (co pozwala z
> góry zaplanować koszta operacyjne), czy są wytyczne dotyczące tego co
> robić w przypadku awarii?

Dostawcy ustalani sa z gory (rabaty).Wszystkie wytyczne co do awarii sa
z gory znane.Tylko widzisz, znowu sie mijamy - co do serwisu to stoi na
wysokim poziomie i tu nie mam zastrzezen.Chodzi mi o sam fakt ze po
uplywie 3 lat jestem zdany tylko na siebie i to ja musze wtedy
kombinowac skad wziasc czesci zamienne.A w polaczeniu z tym ze
statystycznie czesciej mi sie psuja wlasnie te markowe jest to troche
irytujace.Oczywiscie ze sukcesywnie sa wymieniane, jednak nie od razu
wszystkie wiec czesc chcac nie chcac musi byc starsza.

> > Nie ma zadnego chaosu, wszystko zgodnie z procedurami, opisane,
> > ewidencjonowane. Jak ktos ma burdel w papierach i kupuje tak jak
> > piszesz to faktycznie moze to byc gorsze wyjscie.
>
> OK czyli tutaj się rozumiemy. A nie widzisz, że niektórym (tym
> bardziej jak nie chce im się utrzymywać armii serwisantów) może się
> bardziej opłacać przyjąć politykę - co trzy lata wymieniamy sprzęt,
> podczas okresu gwarancyjnego serwisem zajmuje się dostawca?

Masz racje - jesli polityka firmy jest taka ze po 3 latach wymieniaja
kompy na nowe to jest to opcja jak najbardziej pozadana.Jednak to
pociaga za soba ogrom kosztow na ktore chyba niewiele polskich firm
moze sobie pozwolic (w tym moja).Dla nich lepiej zatrudnic dlubacza
 
> > To moja subiektywna opinia po kilku latach pracy. Czestsze awarie
> > markowego sprzetu niz skladanego samemu
>
> No bo technicznie to markowy od składaka niewiele się różni. :)
> Przecież ja nie o tym mówiłem. :)

I ja o czym innym.Ale mysle ze w koncu sie zrozumielismy

-- 
D
Received on Wed Nov 29 13:15:08 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 29 Nov 2006 - 13:51:21 MET