Re: Markowy pecet a tzw skladak

Autor: Konrad Kosmowski <konrad_at_kosmosik.net>
Data: Wed 29 Nov 2006 - 12:33:13 MET
Message-ID: <ekjr6n$nij$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

** D wrote:

>> W bardziej cywilizowanych niż Polska krajach jest nieco inny
>> stosunek kosztów sprzętu od kosztów pracownika, który by to
>> naprawiał (na korzyść sprzętu). Poza tym dochodzą koszta przestoju
>> w pracy gdy dana maszyna nie działa itp.

>> W markowych właśnie chodzi o PEWNOŚĆ - GWARANCJĘ, że przez te trzy
>> lata masz z głowy właśnie bawienie się w wymienianie płyt głównych i
>> inne cyrki.

> Byc moze w bardziej cywilizowanych tak. I z zalozenia moze to i tak ma
> dzialac. Ja mowie o naszych szarych realiach. A czy "markowy" sprzet
> kupuje w Polsce czy w USA to nie ma znaczenia. Jest "markowy" wiec z
> zalozenia powinien byc bardziej niezawodny niz skladak od pana Henia z
> garazu

Cały czas nie rozumiesz co chcę napisać. Markowe PC *nie* są wcale z
założenia lepsze od umiejętnie złożonych składaków - przecież zupełnie
nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że markowe PC mają w cenie pewien poziom
serwisu, którego własnoręcznie złożony składak nie ma.

To wszystko kwestia kalkulacji i określenia na czym komu zależy.
Podejrzewam, że dla mniejszych polskich firm bardziej może się opłacać
kupować sprzęt u lokalnego dostawcy i z nim negocjować warunki serwisu.

Problem w tym, że to nie jest pewne. Kupując HP czy Dell masz spory
poziom bezpieczeństwa, dlatego niektórzy wolą dopłacić, niż się potem
użerać z jakimiś Zeneksami.

>> Natomiast kupując z gwarancją 3 letnią masz faktycznie prawo do
>> tego, aby ten sprzęt działał czy został naprawiony przez te trzy
>> lata.

> I to sie odnosi do kazdego urzadzenia, nie tylko do
> "markowego".

Ale w markowym masz gwarancję na cały zestaw, nie oddzielnie na dysk,
napęd, pamięć, procesor etc. Jak Ci padnie markowy (i masz wykupiony
odpowiedni poziom serwisu) to generalnie masz to gdzieś, dzwonisz po
serwis i załatwione.

> "Markowe" - drozsze - lepsze. Czyli moge domniemywac ze bedzie mialo
> dluzszy czas bezawaryjnej pracy.

No i nadal nic nie rozumiesz.

> A tak nie jest i na to zwracam uwage. Oczywiste jest ze po okresie
> gwarancyjnym sam dbam o czesci i producent ma gdzies czy je dostane
> czy nie. Jednak jak juz cos padnie to trzeba sie niezle napocic zeby
> to przywrocic do pracy. Czy ty kupujac komputer z gory zakladasz ze
> po okresie gwarancji go wymienisz?

Nie zakładam, że będzie on działał 10 lat.

>>> A procentowo rzecz biorac czesciej psuja sie wlasnie markowe
>>> sprzety

>> Liczyłeś? Bo mówisz o jakiś procentach bez przedstawienia żadnych
>> danych. Poza tym to bez znaczenia co się procentowo częściej psuje,
>> znaczenie ma jakie są tego konsekwencje.

> W przeciagu ostatniego roku w trzech plytach gl. IBM poszly
> kondensatory.

No to wymiana na gwarancji i tyle. W czym problem?

> Dwa monitory IBM padly (te byly na gwarancji wiec ok). 5 kart grafiki
> padlo (tu po gwarancji). Konieczny zakup PCI za ponad 2 stowy.

I tam. Jaki konkretnie model? Jak było złącze AGP to bez problemu
znalazłyby się karty, które by tam weszły. Jeżeli nie było AGP to ile
te kompy miały lat? 8?

>> Poza tym wyśmiewaj sobie polityki. A jaką Ty masz politykę co do
>> zakupu/cyrkulacji sprzętu? Masz jakąś w ogóle?

> Nie ja jestem od polityki zakupow tylko centrala firmy.
> Ja dostaje sprzet, gwarancje i to wszystko. Jezeli natomiast kupujemy
> sprzet z wlasnych srodkow to dobieram sam parametry kazdego komputera.

Nie pytałem o dobieranie parametrów tylko o politykę w jaki sposób
robione są zakupy, czy ustalani są np. dostawcy z góry (aby uzyskiwać
rabaty), czy ustalany jest szacunkowy czas życia maszyny (co pozwala z
góry zaplanować koszta operacyjne), czy są wytyczne dotyczące tego co
robić w przypadku awarii?

>> Czy po prostu chaotycznie - zepsuje się, naprawiamy, tu coś
>> dokupimy, tam dokupimy co innego, nie wiemy co właściwie gdzie mamy?
>> Ile wydaliśmy na wszelkie pierdoły typu tu naprawa, tam wymiana?
>> Itp. etc. - jesteś pewien, że tak jest faktycznie taniej? Bo na
>> pewno nie wygodniej/klarowniej.

> Nie ma zadnego chaosu, wszystko zgodnie z procedurami, opisane,
> ewidencjonowane. Jak ktos ma burdel w papierach i kupuje tak jak
> piszesz to faktycznie moze to byc gorsze wyjscie.

OK czyli tutaj się rozumiemy. A nie widzisz, że niektórym (tym bardziej
jak nie chce im się utrzymywać armii serwisantów) może się bardziej
opłacać przyjąć politykę - co trzy lata wymieniamy sprzęt, podczas
okresu gwarancyjnego serwisem zajmuje się dostawca?

> To moja subiektywna opinia po kilku latach pracy. Czestsze awarie
> markowego sprzetu niz skladanego samemu

No bo technicznie to markowy od składaka niewiele się różni. :)
Przecież ja nie o tym mówiłem. :)

-- 
    +                                 '                      .-.     .
              .         http://kosmosik.net/             *    ) )
      *                                    .           .     '-'  . kK
Received on Wed Nov 29 12:35:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 29 Nov 2006 - 12:51:19 MET