Re: Dziwny problem z Bateria w Laptopie

Autor: och.karol <och.karol_at_xl.wp.pl>
Data: Thu 19 Oct 2006 - 22:19:07 MET DST
Message-ID: <eh8mk1$gi6$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "Markus Sprungk" <msprungk@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1u5fj9dnpr11u$.1cg2117im8lyy$.dlg@40tude.net...
> och.karol napisał(a):
>> Przykładowej.
> To poproszę jakiś link do tej przykładowej ulotki

Markus. Nie przeginaj.

>> Piszę o "odpowiedzialności sprzedwacy z tytułu niezgodności towaru z
>> umową" a nie o gwarancji.
> Właśnie. Piszesz a nie rozumiesz co piszesz

Wydaje mi się, że jest zupełnie odwrotnie.

[...]
> Nie. Życie jest normalne. Po prostu niektórzy nie zauważają, że każde
> urządzenie podlega zużyciu i nigdy nie będzie miało po 20 latach pracy
> takich samych parametrów jak przy zakupie

I dlatego ta odpowiedzialność trwa 2 lata a nie 20.

>> Nie. Ale wolą ustawodawcy było aby sprzedawca też w jakiś sposób
>> odpowiadał za to co sprzedaje
> ...i odpowiada. Za rzetelność porady, za sprawdzenie czy wydawany sprzęt
> jest kompletny i czy to co kupujący zamówił zostało mu wydane. Ty chcesz
> by sprzedawca się zamienił rolami z producentem a to nie ta bajka

Nie tylko. Odpowiada za to też, że sprzęt sprzedawany przez niego ma zalety
i wady sprzętu prezentowane np. w reklamach i ulotkach sprzętu. Sprzeadwcy
łatwiej jest ocenić czy producent chce oszukać klienta czy nie i jeżeli
decyduje się pomimo wszystko sprzedawać taki produkt to ponosi za to
odpowiedzialność.

>> Nie mów mi, że nie wiedział że bateria po dwóch latach nie będzie
>> trzymała swoich początkowych parametrów i że uprzedził o tym kupującego.
> A skąd to przypuszczenie, że miał to wiedzieć? Który producent baterii,
> jakiejkolwiek, podaje dokładne tabele czasu pracy baterii na przestrzeni
> kilku lat. Przestań już, chłopie, się kompromitować

Uspokuj się. W zdecydowanej większości przypadków w specyfikacjach ani
ulotkach produceni nie informują, że z upływem czasu wydajność baterii
spada. A klient ma prawo tego nie wiedzieć - więc ukrycie przed nim tego
faktu można potraktować jako mała nieuczciwość.
Powołasz się tutaj na jeden z najbardziej nieprecyzyjnych zapisów ustawy, że
są to rzeczy "o których kupujacy powinien był wiedzieć"?

>> Jeżeli nie poinformował, to powinien za te "niedomówienia" odpowiadać z
>> tytułu tej ustawy.
> O Jezu. Ten znowu swoje. Najlepiej wnieś zbiorowy pozew przeciwko całej
> branży IT w Polsce a może nawet na świecie, że nie informuje ile dokładnie
> bateria wytrzyma po roku użytkowania.

Nie ma takiego zamiaru. Dyskutujemy o celach ustawy i intencjach ustawodawcy
(w tym przypadku nieco utopijnych) oraz o tym jak powinno być (wg tejże
ustawy).

>> A na marginesie. Napisałem, że można spróbować a nie poleciłem aby
>> leciał w te pędy.
> Jasne. Grunt to sensowna porada.

Poradziłeś cokolwiek? Nic.

>> Sprawy tego typu są trudne, bo ustawa jest dalece niedoskonała i
>> nieprecyzyjna.
> Ustawa jest odpowiednio precyzyjna w takim stopniu w jakim powinna.

Nie będę cytował ustawy ale pozwolę się niezgodzić z Tobą.

>> Skutek jest taki, że jedni (np. Polkomtel) uznajął takie
>> roszczenia (baterie) przed upływem 2 lat (początkowo wymieniał nawet
>> całe aparaty telefoniczne)
> No to nowość dla mnie. Z lektury grup wynika zupełnie co innego. Widocznie
> czytamy różne grupy :)

Moja wiedza na ten temat nie bierze się z lektury grupy a z życia.

>> Gwarancja (odpowiedzialnośc producenta) a odpowiedzialność sprzedawcy z
>> tytułu niezgodności towaru z umową to dwie różne rzeczy i nie mają ze
>> sobą nic wspólnego oprócz towaru i rzeczy bezpośrednio z nim związanych.
> Brawo! Wreszcie to zrozumiałeś. Czy klient zażyczył sobie takiego
> urządzenia, którego bateria po roku pracy działa tak samo jak podczas
> zakupu? Bo jeśli sprzedawca do tego się zobowiązał to w pełni rozumiem, że
> może tu zaistnieć "niezgodność z umową". Śmiem jednak wątpić by takie
> życzenie wyraził Konsument co zamyka wszelkie roszczenia klienta
> związane z tą sprawą

To obowiązkiem sprzedawcy jest spisać taką umowę dla każdego towaru, którego
wartość przewyższa 2000,- zł (bodajże).
Tam jest miejsce na uszczególowienie takich rzeczy - jeżeli tego nie zrobił,
może mieć problem. Na szczęście dla sprzedawców ludzie nie znają prawa, nie
chce im się użerać ze sprzedawcami, włóczyć po sądach dla kilkuset złotych
itd.
Prezentujesz Markus punkt widzenia sprzedawcy, ja natomiast znam tego typu
problematykę z obydwu stron (od czasu wejścia w życie tejże ustawy w 2003
roku bodajże).
Z mojej stronu EOT.

-- 
pozdrawiam
karol
Received on Thu Oct 19 22:20:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 19 Oct 2006 - 22:51:23 MET DST