Re: Dziwny problem z Bateria w Laptopie

Autor: Markus Sprungk <msprungk_at_gmail.com>
Data: Thu 19 Oct 2006 - 20:24:24 MET DST
Message-ID: <1u5fj9dnpr11u$.1cg2117im8lyy$.dlg@40tude.net>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

och.karol napisał(a):

> Przykładowej.

To poproszę jakiś link do tej przykładowej ulotki

> Piszę o "odpowiedzialności sprzedwacy z tytułu niezgodności towaru z umową"
> a nie o gwarancji.

Właśnie. Piszesz a nie rozumiesz co piszesz

> Widzę taką, że sprzedaje z premedytacją sprzęt, który pod koniec czasu
> trwania jego odpowiedzialności z w/w tytułu nie spełnia warunków umowy

W jaki sposób sprzedawca ma określić żywotność sprzętu? Mam prośbę byś
przestał już wypisywać te brednie bo się słabo robi

> (bateria nie "trzyma" parametrów opisanych w specyfikacji sprzętu - a nie ma
> tam napisane, że po pół roku może nie trzymać).

Specyfikacja sprzętu jest tworzona przez producenta sprzętu a nie przez
sprzedawcę. Chwytasz różnicę?

> Tu oczywiście sprawa jest niezwykle trudna. Takie życie.

Nie. Życie jest normalne. Po prostu niektórzy nie zauważają, że każde
urządzenie podlega zużyciu i nigdy nie będzie miało po 20 latach pracy
takich samych parametrów jak przy zakupie

> Nie. Ale wolą ustawodawcy było aby sprzedawca też w jakiś sposób odpowiadał
> za to co sprzedaje

...i odpowiada. Za rzetelność porady, za sprawdzenie czy wydawany sprzęt
jest kompletny i czy to co kupujący zamówił zostało mu wydane. Ty chcesz by
sprzedawca się zamienił rolami z producentem a to nie ta bajka

> Nie mów mi, że nie wiedział że bateria po dwóch latach nie będzie trzymała
> swoich początkowych parametrów i że uprzedził o tym kupującego.

A skąd to przypuszczenie, że miał to wiedzieć? Który producent baterii,
jakiejkolwiek, podaje dokładne tabele czasu pracy baterii na przestrzeni
kilku lat. Przestań już, chłopie, się kompromitować

> Jeżeli nie poinformował, to powinien za te "niedomówienia" odpowiadać z
> tytułu tej ustawy.

O Jezu. Ten znowu swoje. Najlepiej wnieś zbiorowy pozew przeciwko całej
branży IT w Polsce a może nawet na świecie, że nie informuje ile dokładnie
bateria wytrzyma po roku użytkowania

> A na marginesie. Napisałem, że można spróbować a nie poleciłem aby leciał w
> te pędy.

Jasne. Grunt to sensowna porada

> Sprawy tego typu są trudne, bo ustawa jest dalece niedoskonała i
> nieprecyzyjna.

Ustawa jest odpowiednio precyzyjna w takim stopniu w jakim powinna.

> Skutek jest taki, że jedni (np. Polkomtel) uznajął takie
> roszczenia (baterie) przed upływem 2 lat (początkowo wymieniał nawet całe
> aparaty telefoniczne)

No to nowość dla mnie. Z lektury grup wynika zupełnie co innego. Widocznie
czytamy różne grupy :)

> Gwarancja (odpowiedzialnośc producenta) a odpowiedzialność sprzedawcy z
> tytułu niezgodności towaru z umową to dwie różne rzeczy i nie mają ze sobą
> nic wspólnego oprócz towaru i rzeczy bezpośrednio z nim związanych.

Brawo! Wreszcie to zrozumiałeś. Czy klient zażyczył sobie takiego
urządzenia, którego bateria po roku pracy działa tak samo jak podczas
zakupu? Bo jeśli sprzedawca do tego się zobowiązał to w pełni rozumiem, że
może tu zaistnieć "niezgodność z umową". Śmiem jednak wątpić by takie
życzenie wyraził Konsument co zamyka wszelkie roszczenia klienta związane z
tą sprawą

-- 
Markus Sprungk                msprungk(at)post(KROPKA)pl
ICQ: 79050392                  msprungk@gmail.com
Tlen: msprungk
GG: 1447098
Received on Thu Oct 19 20:30:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 19 Oct 2006 - 20:51:18 MET DST