Re: Dziwny problem z Bateria w Laptopie

Autor: och.karol <och.karol_at_xl.wp.pl>
Data: Thu 19 Oct 2006 - 18:49:58 MET DST
Message-ID: <eh8abn$gcs$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "Markus Sprungk" <msprungk@gmail.com> napisał w wiadomości
news:13cvl1d656l3l.18jdcwna0sqh$.dlg@40tude.net...
> och.karol napisał(a):
>> Jak chce Ci się walczyć, to możesz spróbować złożyć reklamacje z tytułu
>> niezgodności towaru z umową (bateria nie trzyma parametrów podanych w
>> ulotce reklamowej).
> Jakiej ulotce reklamowej???????

Przykładowej.

> Poza tym gwarancja na baterie wynosi 6 miesięcy

Piszę o "odpowiedzialności sprzedwacy z tytułu niezgodności towaru z umową"
a nie o gwarancji.

>> Gwarancja producenta nie ma tu nic do rzeczy, gdyz chodzi o
>> odpowiedzialność sprzedawcy a nie producenta
> Bzdura totalna. Gdzie Ty tu widzisz odpowiedzialność sprzedawcy?

Widzę taką, że sprzedaje z premedytacją sprzęt, który pod koniec czasu
trwania jego odpowiedzialności z w/w tytułu nie spełnia warunków umowy
(bateria nie "trzyma" parametrów opisanych w specyfikacji sprzętu - a nie ma
tam napisane, że po pół roku może nie trzymać).

> " pytanie
> o tyle wazne ze gwarancja na laptopa wlasnie sie konczy"
> To życzę powodzenia w reklamowaniu z tytułu niezgodności z umową po takim
> okresie

Tu oczywiście sprawa jest niezwykle trudna. Takie życie.

>> (taka intencja ustawodawcy aby
>> sprzedawcy trzy razy się zastanowili zanim zaczną sprzedawać chłam - nie
>> łączyć z marką Toshiba przypadkiem).
> Sugerujesz, że sprzedawca ma wpływ na wybór baterii do konkretnego modelu
> laptopa? :>

Nie. Ale wolą ustawodawcy było aby sprzedawca też w jakiś sposób odpowiadał
za to co sprzedaje [bo niektórzy z premedytacją sprzedawali chłam, taki co
się nie psuł ale nie spełniał obiecywanych funkcji i odsyłali klientów do
serwisów gwarancyjnych, mając klientów w dupie]

>> A wracając do meritum to prawdopodobnie bateria padła.
> ...i dalej twierdzisz, że to wina sprzedawcy?

Nie mów mi, że nie wiedział że bateria po dwóch latach nie będzie trzymała
swoich początkowych parametrów i że uprzedził o tym kupującego.
Jeżeli nie poinformował, to powinien za te "niedomówienia" odpowiadać z
tytułu tej ustawy.
A na marginesie. Napisałem, że można spróbować a nie poleciłem aby leciał w
te pędy.
Sprawy tego typu są trudne, bo ustawa jest dalece niedoskonała i
nieprecyzyjna. Skutek jest taki, że jedni (np. Polkomtel) uznajął takie
roszczenia (baterie) przed upływem 2 lat (początkowo wymieniał nawet całe
aparaty telefoniczne) a drudzy (MM) twierdzą, że o niezgodności towaru z
umową można mówić dopiero wtedy, gdy telefon bezprzewodowy "robi Panu pranie
zamiast telefonować" (doświadczenia własne).
Gwarancja (odpowiedzialnośc producenta) a odpowiedzialność sprzedawcy z
tytułu niezgodności towaru z umową to dwie różne rzeczy i nie mają ze sobą
nic wspólnego oprócz towaru i rzeczy bezpośrednio z nim związanych.

-- 
pozdrawiam
karol
Received on Thu Oct 19 18:50:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 19 Oct 2006 - 18:51:16 MET DST