Upgrade lub nie - dylemat

Witam,
Mam dylemat: rozbudowywać istniejący sprzęt czy rzucić się na nowy. Pytanie
jest głupie i tendencyjne, ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

Stan faktyczny: Duron 1.6(FSB 266), RAM 128 Mb, dysk Seagate 10Gb 5400
rpm(U5). Na codzień komputer wykorzystywany jest do internetu, napisania
kawałka dokumentu (Word), zabawy z mp3 (audio cd na mp3 i vice versa),
odtwarzanie filmów dvd. System to Windows 2K do spółki z Kubuntu (ten ostatni
to experyment - czy da się żyć bez windowsa).

Aby podrasować rupiecia muszę wydać 800 zł (jakiś AMD lub Celeron, ramu
512mb, płyta, dysk lub kolejne 512mb ram). Efekt bedzie 100%
satysfakcjonujący (jeśli zasilacz wydoli).

Na dobrą sprawę pod Sandrą wyszło mi że moc samego CPU tak bardzo nie odstaje
od tego co reprezentuje sobą Celeron 2.0-2.4Ghz, zaś porównując do Semprona
2600 to mam jakieś 20-30% straty, czyli niewiele z punktu widzenia "MS
Office".

Wydaje mi się że sprawę załatwi włożenie do istniejącego kompa 1Gb ramu DDR1,
ale zanim wtopię 400-500 zł w starzejącą się technologię, chciałbym poznać
waszą opinię:
1) kupić ram DDR1 1Gb a z reszty ew. kupić nowy szybszy dysk za jakiś czas (a
za rok, dwa lata kupić cały nowy komputer)
czy też
2) już teraz kombinować z upgrade "na raty".

Sknerstwo podpowiada mi opcję nr 1... w zasadzie to nie gram na kompie i nie
potrzebuję rakiety. Ponadto patrząc na cyrki z podstawkami, zmianami
standardu RAM (już się mówi o DDR3 podczas gdy DDR2 ledwo co stały się
popularne), mam wrażenie że Ktoś sobie kpi z ludzi.

Pozdrawiam

Michał

-- 
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/