JoteR <joter@pf.pl> wrote:
> Dlatego jak czasami czytam, że komuś nie startuje _goły_ zestaw (MB,
> CPU, RAM, 1 HDD, k. graf na zasilaczu 300W) i opinie "masz za słaby
> zasilacz", to ROTFL-uję w takt obrotów leniwie kręcącego się wiatraka
> w moim zasilaczu.
Co w tym smiesznego? W tamtych czasach CPU i grafika ciagnely tyle
co nic, teraz przy bardziej wymagajacych zestawach wymagaja naprawde
duzych pradow: przypomne tylko CPU o TDP ponad 100W czy karty graficzne
zwymagajace DWOCH dodatkowych wtyczek zasilajacych PCI-E, o zasilaniu
z plyty nie wspominajac wiec w efekcie czesto i 400W zasilacz robi sie
przymalo, zwlaszcza przy obciazeniu linii +12V. To oczywiscie ekstremalny
pobor, ale nawet podlaczenie R9800PRO zamiast R9550 spowodowalo nagminne
zwisy dotad stabilnego jak skala systemu przy nie najgorszym zaslilaczu
Hipera 350W, ale starszego typu z naciskiem na +5V a nie +12V. Wystarczyla
zamiana na 350W z podwojna linia +12V by system odzyskal stabilnosc.
Pomijam juz "tworcze" obliczenia mocy wspolczesnych zasilaczy: w czasach
zasilaczy AT 200W zazwyczaj oznaczalo sumarycznie 200W, teraz nierzadko
300W odpowiada relanym ~180W.
-- Pozdrawiam, Michal Bien mailto:mbien@mail.uw.edu.pl #GG: 351722 #ICQ: 101413938 JID: mbien@jabberpl.orgReceived on Mon Aug 14 22:15:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 14 Aug 2006 - 22:51:12 MET DST