Re: dyskietki 2.88 MB?

Autor: Michal Bien <mbien_at_uw.edu.pl>
Data: Sat 15 Jul 2006 - 00:17:54 MET DST
Message-ID: <Xns98011761CC448mbien@127.0.0.1>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Rafał Bartoszak <sprocket@sys.BezSpamu.pl> wrote:

>> Wiekszosc ludzi nietechnicznych,
>> ktorym potrzebna jest pomoc w wydrukowaniu czegos od czasu do czasu
>> nie ma i nie nosi z soba pendrive i uzywa poczciwych dyskietek. A ci
>> co nosza pendrive razem z kluczami od domu zazwyczaj radza sobie
>> sami. Pracowales kiedys w administracji publicznej?
>
> Bezpośrednio - nie. Robiłem zlecenie. Fatalny budżet, ale jedna zaleta
> - ustalone i podpisane jest święte.

            A do sprawy ludzi "nietechnicznych" dyplomatycznie sie nie odniosles.
I nie chodzi mi o prace, ale o komputer domowy bo o takim tu mowimy. Czy w
komputerze firmowym jest FDD czy nie wiekszosc ludzi [nie zamawiajacych
sprzetu] nie ma wplywu.

> Cóż w pracy mamy intranet i kupę drukarek sieciowych. Nikomu nie
> przyszłoby do głowy łazić z dyskietkami. A nawet, jak komuś by
> przyszło, to nie do mnie - mają do pomocy techników.

            Jeszcze raz: w pracy gdzie sa drukarki sieciowe nie chodzi sie z
dyskietkami do wydruku - to chyba nie podlega dyskusji i nie wiem dlaczego
ciagle do tego wracasz. Rzecz raczej w noszeniu dokumentow praca-dom
[nie kazdy moze po 8h odbebnionych za biurkiem wylaczyc mozg: matka cale
lata pracowala jako radca prawny w roznych firmach i instytucjach i tam
kult dyskietki jest swiety], tak samo jak pisalem o znajomych proszacych
o wydrukowanie czegos na komputerze DOMOWYM, ktorzy przynosza to na nosniku
fizycznym i na 90% bedzie to standardowa dyskietka. Wg Twojego podejscia
powininem im powiedziec by sie wypchali do czas gdy nie kupia sobie pendrive,
ktory do szczescia nie jest im wcale potrzebny w przypadku dokumentow majacych
po kilkadziesat kb.

> Tak jak napisałem - wszystkie wiercone (!!!) 3,5 czytały się
> bezbłędnie. Ale to były naprawdę dobre dyskietki. Nie mam podstaw
> twierdzić, żeby były bardziej awaryjne niż 5,25, wręcz odwrotnie - w
> końcu były o niebo lepiej chronione mechanicznie.

            Juz o tym pisalem: wieksza gestosc przekladala sie na wieksze
problemy z odczytem. Dotknelo mnie to nie raz, a ze w Twoim przypadku bylo
inaczej to mozesz sie tylko cieszyc.
 
> Dziękuję, nie skorzystam. Jak potrzebuję łamigłówki, to idę z żoną na
> zakupy.

            Wiec nie pisz z laski swojej ze pendrive jest najlepszy zawsze
i wszedzie, a dstosowanie dyskietek do przenoszenia malych dokumentow jest
bezsensowne.

>> Z dyskietka jest szybciej
>> i prosciej, zreszta i tak musze zejsc pietro nizej by wlaczyc ten
>> komputer i drukarke (to PCI 2.1 i do tej pory nie chcialo mi sie
>> kupic kabla WOL,
>
> Cóż, printserwer rules...

            Ale jego kupno nie zawsze ma sens: w moim przypadku to kilkaset
zlotych [troche mniej uzywany] na karte do HP LJ + koniecznosc kupna
dodatkowego switcha, dodatkowa platanina kabli sieciowych i od zasilacza
a i tak musialbym pofatygowac 4 litery pietro nizej by wlaczyc ta drukarke:
nie bede trzymal laserowki wlaczonej nonstop by wydrukowac cos raz na kilka
dni, czasem dwa tygodnie.

> [...]
>> Ja z robienie wszystkiego "nowoczesnie" i za pomoca komputera
>> wyleczylem sie kilkanascie lat temu.
>
> A ja od kilkunastu lat projektuję systemy informatyczne, i niejako
> zawodowo dążę do tego, by było "nowocześnie i za pomocą komputera". I
> wiesz co ? Podoba mi się to.

            Za swoje pieniadze czy firmowe? Bo pisales o tym ze masz w domu siec
na cale 2 komputery. O sensownosci bawienia sie w printserwer u mnie w domu
juz Ci pisalem. Mam wrazenie ze mieszasz dwie sfery: prywatna i firmowa.
Piszmy tu o zastosowaniach domowych bo w pracy 99% ludzi nie ma zadnego
wplywu na to czy komputer ma flop czy nie, a drukowanie grzecznosciowo
dokumentow nie zwiazanych z praca (dla znajomych) moze byc traktowane jako
wykroczenie pracownicze.

> Gadasz jak potłuczony...

            Mozesz sobie darowac takie okreslenia?! Tym bardziej ze za chwile
piszesz, ze sie nie znamy.

> Latanie z dyskietkami jest dobre i proste, a
> taki printserwer, który często jest wbudowany w domowe rooutery, czy
> choćby załącznik email jest niedobry, bo jest za "nowocześnie" ?

            Dostales prosty przyklad gdzie nie ma printserwera, nie oplaca sie
go specjalnie kupowac, a przerzucenie malego doumentu przez dyskietkie jest
po porstu szybsze i wygodniejsze niz bawienie sie w emaile itp. jesli i tak
do danego koputera i drukarki trzeba sie pofatygowac.

> Nie używam dyskietek, bo ich nie potrzebuję. W pracy też się nie używa
> dyskietek, bo nie są potrzebne. A jeśli nawet ktoś z nich korzysta -
> to ja nic o tym nie wiem.

            No i OK. Przyjmij jednak do wiadomosci ze sa sytuacje gdzie uzywanie
dyskietek do przenoszenia malych dokumetow jest uzasadnione i wbrew pozorom
wygodne. Nie ma jednego rozwiazania najlepszego dla wszystkich, a
sugerowanie przez Ciebie ze posiadanie FDD jest bezsensowne w kazdym
przypadku przypomina nieco dzialania pewnej partii, ktora tez uwaza ze ma
monopol na nieomylnosc i obecnie majstruje przy TK i sadach powszechnych.

> Na rzuconą żartobliwie uwagę, że jeśli ktoś korzysta z dyskietek, to
> jego problem (smiley na końcu był za mały?), dostałem dwa pouczające
> posty, jaki to jestem aspołeczny i niekoleżeński. Od facetów, których
> na oczy nie widziałem.

            Obraziles sie? To moze pomysl o zostaniu prezydentem - on tez tak ma.
To jest grupa dyskusyjna. Jesli ktos rzuca nawet zartobliwie ze FDD nie ma
juz sensu to trzeba sie liczyc, ze znajda sie ludzie majacy odmienne
zdanie.

-- 
Pozdrawiam, Michal Bien 
mailto:mbien@mail.uw.edu.pl
#GG: 351722 #ICQ: 101413938 
JID: mbien@jabberpl.org
Received on Sat Jul 15 02:25:13 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 15 Jul 2006 - 02:51:11 MET DST