Re: Podświetlana kalwiatura

Autor: Radoslawf <radoslawflis_at_gazeta.pl>
Data: Fri 14 Jul 2006 - 21:55:59 MET DST
Message-ID: <e98ssc$9ee$1@opal.futuro.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

dziobu wrote:

> Masz klawiatury do 50zł, które są jakie są. Działają - i to większości
> osób wystarczy. A to że farba sie ściera zostawiając syf na ręce
> (Tracer) czy klawisze nie wracają (Tracer, Bluecostam) - ot zdarza sie.
> Jeśli ktoś siedzi przy komputerze całymi dniami i klepie np program, to
> dla niego jakość klawiatury ma już znaczenie. Ostatnią klawiaturą którą
> miałem przez G15 był Tracer TRK14 czy jakoś tak (taka z układem
> laptopowym i niskim skokiem klawiszy). Zniszczenie jej zajęło mi
> niewiele ponad miesiąc. Dłużej - bo 2 miesiące - przeżyła noname z
> napisem Bluecośtam (nie pamiętam ;P). Tymczasem nad G15 pastwie się od
> początku kwietnia i oprócz ogólnie rozumianego syfu nie ma na niej
> większych śladów używania. Myśle że jakbym ją umył to ciężko byłoby ją
> odróżnić od nówki. Zarówno pod względem wizualnym, jak i użytkowym -
> klawisze dalej chodzą cicho i miękko. I własnie za to można dać 300zł.

Klepie w klawisze od kilkunastu lat i to co teraz sprzedają w sklepach
w porównaniu z tym co było jakieś 10 lat temu to jest szajs nieprzeciętny.
Nie mam G15 i raczej nie będę miał. Jakis czas temu z tzw. dobrych
klawiatur wyleczył mnie logitech. Działał przez okres gwarancji plus trzy
tygodnie a kosztował tyle co 7 czy 8 nonejmów, które rok u mnie
wytrzynują bez problemów.
Problem z tzw dobrymi klawiaturami polega na tym że przez pierwsze
miesiące jest fascynacja jakie fajne, jakie dobre a po 6 lub 9
miesiacach wchodzi nowy model którym wszyscy sie podniecają.
I nikt sie nie odezwie jak jego klawiatura zdechnie po 12 miesiącach.
Ona juz i tak nie jest na topie. :-)

Pozdrawiam
Received on Fri Jul 14 22:00:16 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 14 Jul 2006 - 22:51:14 MET DST