Rafał Bartoszak napisał(a):
> Cóż w pracy mamy intranet i kupę drukarek sieciowych. Nikomu nie
> przyszłoby do głowy łazić z dyskietkami. A nawet, jak komuś by przyszło,
> to nie do mnie - mają do pomocy techników.
Ja też, co prawda nie w pracy, a w domu zrobiłem sobie LAN, co prawda na
razie tylko dwa komputery i przesyłanie czegokolwiek przez SMB nie jest
problemem, podobnie jak obsługa drukarki. Jednak mówiłem o znajomym - on
wpadł do mnie z dokumentem na dyskietce, PenDrive'a nie ma, a nie
wiedzieć czemu nie wysłał tego na maila. :) Gdybym modernizując kompa
rok temu wywalił stację dyskietek byłby mały zonk, znajomy musiałby
wracać do domu i wymyślić jakiś inny sposób na przeniesienie maleńkiego
pliku tekstowego. Niektórym zwyczajnie trudno pozbyć się starych
przyzwyczajeń i jeśli trzeba przenieść niewielki plik tekstowy robią to,
czego się nauczyli - tzn. ładują dyskietkę do stacji i "wyślij do", bo
to łatwe i szybkie, w przeciwieństwie do wypalenia takiej bzdury na
RW... A ponieważ przez wieki pracowali na modemach, trudno im się
również do sieci przyzwyczaić, a gdy ktoś do tego nie ma
skonfigurowanego programu pocztowego, a kontem e-mail administruje przez
www, to i tak mniej czasu zajmie mu nagranie dyskietki niż przesłanie
pliku z poziomu przeglądarki, a skoro i tak musi się przejść na miejsce...
Oczywiście znam wielu takich ludzi, którzy dyskietek nie używają już od
bardzo dawna i wcale im się nie dziwie, bo sam do nich należę. Mimo
wszystko zdając sobie sprawę z tego, jak liczna jest rzesza ludzi z
przestarzałym sprzętem wolę, żeby mój zachował taką kompatybilność
wstecz, przynajmniej tak długo, jak OS i MB supportują FDD. :) A podany
przeze mnie przykład był tylko potwierdzeniem moich przypuszczeń, że
stacja dyskietek jednak może się przydać, chociażby raz na rok, ale
jednak. :)
Poza tym... W szafce mam kilka pudełek 1,44 MB z jakimiś starymi
gierkami, nie wiem ile z tego działa, ale załóżmy, że będę chciał sobie
zagrać w którąś z nich po latach? ;) W gruncie rzeczy muszę to wszystko
w końcu na DVD przerzucić, chociaż stare dyskietki i tak są o wiele
bardziej trwałe niż to, co można kupić teraz w sklepie - nawet nowa,
dopiero co wyjęta z pudełka nie chce się sformatować nieraz... :/
> Tak jak napisałem - wszystkie wiercone (!!!) 3,5 czytały się bezbłędnie.
Co rozumiesz przez wiercone? ;)
> Ale to były naprawdę dobre dyskietki. Nie mam podstaw twierdzić, żeby
> były bardziej awaryjne niż 5,25, wręcz odwrotnie - w końcu były o niebo
> lepiej chronione mechanicznie.
Wspominałem już kiedyś o kolesiu, który pisał na swojej stronie o
eksperymentach z przegrywaniem dyskietek 5,25" nagranych na małym
Atari... Była zaskoczony, że po dwudziestu latach czytają się
bezbłędnie, udało mu się wyciągnąć jakieś programiki własnego autorstwa
itp., bo gierki na dobrą sprawę i tak na pewno leżą gdzieś na Internecie. :)
> Gadasz jak potłuczony... Latanie z dyskietkami jest dobre i proste, a
> taki printserwer, który często jest wbudowany w domowe rooutery, czy
> choćby załącznik email jest niedobry, bo jest za "nowocześnie" ?
Bez przesady, latanie z dyskietkami między komputerami w domu, pracy czy
szkole, które można bez problemu połączyć w sieć to zwyczajny
masochizm... Sam przed założeniem sieci nosiłem do siostry różne rzeczy
na płycie CD-RW (czytnika DVD jeszcze sobie nie sprawiła...), ale po
połączeniu komputerów w sieć już nigdy więcej bym tego nie robił.
Jednak jest są przypadki, kiedy komputery nie są połączone w sieć, ba...
Nawet nie są podpięte do Internetu, a dzieli je znaczna odległość. Mi
oczywiście w takiej sytuacji nigdy w życiu nie przyszłoby do głowy
bieganie między nimi z dyskietką, mam PenDrive'a, ewentualnie można
nagrać na RW... Ale jak widzisz są ludzie, dla których dyskietki nie
umarły i niby dlaczego miałbym im robić problemy wyrzucając z komputera
stację dyskietek, która w niczym mi nie przeszkadza? ;)
Poza tym... To były czasy mimo wszystko, kiedy szło się do znajomego z
paczką lub dwiema 1,44 MB, pakowało "materiał" ważący kilkadziesiąt MB i
dzieliło na równe kawałki tak, żeby każdy wszedł na dyskietkę. :P Potem
wracało się z tym do domu, mozolnie wypakowywało i można było grać w
Elastomanie. :) Całe szczęście, że to już nie wróci. :D
-- # Pozdrowienia przesyła Atlantis # GG: 1238885 # "Władza to nie środek do celu; władza to cel" # /George Orwell - Rok 1984/Received on Fri Jul 14 11:35:06 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 14 Jul 2006 - 11:51:09 MET DST