Re: czy iOmega robiła ZIPy bez zasilacza?

Andrzej napisał(a):

> Sprawuje sie wysmielicie. Słuzy mi do przenoszenia danych miedzy mac
> G3, a moim komputerem.

A komputery są tak daleko, że LAN odpada? :)

> Faktycznie w tej chwili w czasie rozrostu dominacji napedów pendrive
> o dozych pojemnosciach, dyskietki zip 100 czy 250MB to archaizm -
> jesli porownamy ceny nowej dyskietki zip, a pendriva mozna przezyc
> maly szok.

Nowej - fakt, ale na allegro nie są aż tak drogie (część z nich to
"nowe", zafoliowane egzemplarze) a dostać naprawdę nowy nośnik w sklepie
to też sztuka.
Tyle tylko, że te PenDrive'y mają mimo wszystko mocno ograniczone
zastosowanie, które na dobrą sprawę ogranicza się do przechowywania
jakichś dokumentów na których pracujemy to w domu, to w pracy/szkole lub
przenoszenie niewielkich plików między komputerami (do noszenia
większych jednak lepiej nadają się płyty DVD).
Można oczywiści używać PenDrive'a do okresowego backupu, należy jednak
pamiętać, że on nie trzyma danych wiecznie i można się po pewnym czasie
zdziwić i rozkładać ręce mówiąc: "gdzie się podziały moje pliki?"
Miałbym też opory z pożyczaniem pena znajomemu, tak jak dyskietki. :)
Nie można podpisać znajdujących się na nim danych, zresztą... Mało kto
ma kilka i magazynuje na nich dane odkładając je na półkę. :) Pomimo
porównań i opinii, że pamięci USB wyparły ZIPy wypada zauważyć, że w
dużej mierze są to dwie różne rzeczy. :)
Dopiero technologia DVD-RAM łata dziurę na rynku. ;)

Szkoda tylko, że nie ma dzisiaj czegoś takiego, jak kiedyś JAZ -
przenośny napęd z nośnikiem, na którym można zrobić za jednym zamachem
kopię partycji. :)

-- 
# Pozdrowienia przesyła Atlantis # GG: 1238885
# "Władza to nie środek do celu; władza to cel"
# /George Orwell - Rok 1984/