Re: Plytki RW - jak sprawdzac ich stan?

Autor: Atlantis <marekw1986NOSPAM_at_wp.pl>
Data: Tue 13 Jun 2006 - 10:35:15 MET DST
Message-ID: <e6lta1$3a$1@atlantis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Radosław Sokół napisał(a):

> Przecież pisałem, że pakietówki nie używałem. Przede
> wszystkim wykończyło go używanie jako czytnik IMHO --
> czyli nadwyrężenie mechaniczne plus brud.

Nie używam nagrywarek jako czytników. :)

> CD-ROMy stare też mam działające. Nagrywarkę tylko
> TEACa, na którą dmuchałem i chuchałem, inne padły.

Stare nagrywarki też świetnie działają po latach. Mam w domu LG
24x10x32x i śmiga po dziś dzień w komputerze siostry, a całe sterty płyt
już nagrała, siostra czasem użyje jej jako czytnika (kiedy ja nie patrzę
:P) i śmiga jak śmigała na samym początku. :P

Co do starych CD-ROMów... W nich też lubiła ta karetka latać w jedną i
drugą stronę, tam i z powrotem... A jak sam mówisz mimo wszystko
działają... Dziwne, prawda? ;P
Przede wszystkim nie generalizuj, wszystko zależy od konstrukcji. Wśród
starych CD-ROMów były takie, które padały po roku czy dwóch, a niektóre
trzymają się do dzisiaj. Tak samo ze starymi nagrywarkami. Użytkowanie
to nie wszystko. Jest równie prawdopodobne, że będziesz obchodził się ze
sprzętem jak z jajkiem, a i tak Ci padnie!

> mocne obciążenie i w normalnych warunkach skraca to jego żywot
> z np. 30 lat do 20; za to w złych warunkach częsta defragmenta-
> cja może oznaczać np. 5 zamiast 10 lat pracy.

A kto to sprawdził? Ma ktoś może trzydziestoletni dysk, który był
defragmentowany? :P
Paradoksalnie jeśli nie zdefragmentujesz dysku, to obciążenie podczas
użytkowania będzie jeszcze większe, bo ramię będzie się trzepało jak
oszalałe... A więc co? Defragmentować czy nie? Może najlepiej odłączyć i
dać sobie spokój? ;)
Posłuchaj, powodów potencjalnej awarii jest tyle, że zrzucanie winy na
normalne użytkowanie, z myślą o którym urządzenie powstało jest pomyłką.
To trochę tak jak z wczorajszą dyskusją o odświeżaniu monitora. PONOĆ im
większe tym szybciej monitor padnie. Tyle tylko, że bardziej
prawdopodobne, że zanim zabije go za duże odświeżanie zepsuje się z
innego powodu, albo zwyczajnie zostanie wymieniony jako przestażała
konstrukcja.
Dlatego uważam, że nie ma sensu taka paranoidalna ostrożność
przejawiająca się np. w zaprzestaniu używania DVD-RAM czy ograniczeniu
skanów antywirusowych dysków twardych. Co nam to da? Jeśli coś, w co
wątpię, to najwyżej kilka miesięcy w czasach, kiedy sprzęt i tak już
będzie kompletnie przestarzały. Przecież niedługo i tak ludzie będą
wymieniać swoje stare napędy na BlueRay, gdy tylko ceny spadną - jeszcze
  rok czy dwa... Wtedy nagrywarka DVD zacznie być czymś takim jak
dzisiaj CD-RW i siłą rzeczy nie będzie juz tak mocno eksploatowana.
No i po co oszczędzać dysk twardy aby wytrzymał 20 lat, skoro po tym
czasie i tak będzie co najwyżej kolekcjonerskim rarytasem a w sklepie
będzie można kupić konstrukcje o pojemności wywołującej zawrót głowy
przy porównaniu...

Oczywiście, o sprzęt trzeba dbać. Ja np. unikam trzymania płyt w
warunkach które groziłyby gromadzeniem się kurzu, nie wypalam hurtowo a
jedynie na własny użytek. Wiesz... Skoro ludzie do dzisiaj używają
nagrywarek, na których kiedyś zarabiali lub w wielkich ilościach
kopiowali gry dla znajomych kilka lat temu... To i DVD-RAM sprzętu nie
zabije. :)

Co jak co, ale to mi brzmi trochę jak kolejny z miejskich mitów. Tutaj
ogromną rolę odgrywa przypadek. I to się tyczy każdego sprzętu
elektronicznego i nie tylko. Nieraz ktoś nie eksploatuje go za mocno a
trafi mu się feralny egzemplarz, który padnie na gwarancji, lub co
gorsze zaraz po jej zakończeniu. Innym razem sprzęt działa dłuuuuugie
lata bezawaryjnie.

-- 
# Pozdrowienia przesyła Atlantis # GG: 1238885
# "Władza to nie środek do celu; władza to cel"
# /George Orwell - Rok 1984/
Received on Tue Jun 13 10:35:07 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 13 Jun 2006 - 10:51:08 MET DST