Re: problem z utworzeniem partycji

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Fri 24 Feb 2006 - 23:43:28 MET
Message-ID: <ja2otd.cig.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Michał Kupski" <miq@home.org> napisał w wiadomości
news:dto01j$fgq$1@news.onet.pl...
> Hej !
>
> Użytkownik "Michal Kawecki" <kkwinto@o2.px> napisał w wiadomości
> news:45qntd.b8f.ln@kwinto.prv...
>>> Pytam poważnie, bo:
>>> - jak padnie dysk, to polecą i tak obie.
>> A jak wyłączą prąd, to można iść na spacer.
>
> Nie widzę związku :)
> Poza tym mam akurat złamaną nogę i jak wyłączą prąd,
> to i tak nigdzie nie pójdę :)

Na chorą nóżkę to tylko okłady... itd. ;-)

>>> - jak padnie tablica partycji - jw.
>> Niezupełnie. Tabelę partycji w bardzo prosty sposób da się
>> odbudować. Warunkiem tego jednakże jest odszukanie
>> nieuszkodzonych bootsektorów
>
> Tabeli partycji nie da się zrzucić, tzn. zrobić jej kopii
> zapasowej ? Wtedy liczba partycji jest najzupełniej obojętna.

Jasne. Tylko pokaż mi takiego bohatera, co robi sobie kopię tabeli
partycji.

>>> więc nie widzę szczególnego sensu w dzieleniu.
>> Zapomniałeś o tak prozaicznym zdarzeniu, jak pad systemu plików.
>
> Pierwszy "personal computer" ZX Spectrum kupilem 20 lat temu.
> Pierwszego peceta około 15 lat temu. Ostatnie windowsy na mojej
> maszynie postawiłem w 2003 roku. Przeżyły już zmianę płyty, dysku,
> grafiki. Nie pamiętam z mojej praktyki czegoś takiego, jak
> "pad systemu plików".

Przejrzyj archiwa grup poświęconych różnym systemom operacyjnym. To dość
pouczająca lektura.

> Raz mi się zdarzył pad dysku, chyba 80MB Alpsa
> (tak, 80 megabajtów. Albo to było 60MB ? Dawno temu :)

No widzisz - a ja zawodowo trudnię się naprawą takich padów, więc miałem
jakby więcej przykładów w ręku :-).

>>> PS. Właśnie czeka mnie reinstalacja systemu i nie wiem,
>>> czy znowu dzielić dysk :)
>> Dzielić. Chyba że masz dostęp do osobnego serwera NAS,
>
> No właśnie nie jestem tak do końca przekonany.
> Dzieliłem w epoce FAT (wiadomo, jednostka alokacji i inne takie).
> Potem przyszedł FAT32 i NTFS. Jakieś ext2 i ext3 się zdarzyły.
> I w zasadzie straciłem istotne powody do dzielenia.
> Regularny backup jest chyba równie skuteczny co podział dysku.
> Jeśli nie lepszy.

Nie przekonuje Cię możliwość utraty danych po wysypaniu się systemu
plików??? Hmm.......

A o backupach nie mówmy, one są niezbędne i przy jednej, i przy wielu
partycjach, bez różnicy. Tak na marginesie to chyba łatwiej jest
zapuścić task z regularnym backupem danych zapisując je na drugiej
partycji, niż samemu pamiętać o codziennym podpięciu dysku USB lub
nagraniu płytek.

Widzisz, ja się zgodzę z Tobą że można iść na różnego rodzaju
kompromisy. Na przykład Ty możesz się pogodzić z utratą maili z
dzisiejszego dnia, ale ja - nie. Wszystko jest kwestią potrzeb.
Niemniej, naprawdę nie widzę sensu w świadomym unikaniu możliwości
zwiększenia szans na zachowanie nawet jakiegoś jednego najmniejszego
pliczku, skoro nic to nas nie kosztuje i nie powoduje żadnych utrudnień
w korzystaniu z komputera. No bo nikt mi nie wmówi, że mając dysk 200 GB
problemem będzie wydzielenie z niego 10 GB pod partycję z
systemem.......

-- 
M.   [MS-MVP]
/odpowiadając zmień px na pl/
Received on Fri Feb 24 23:55:06 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 25 Feb 2006 - 00:51:19 MET