Użytkownik "Michał Kupski" <miq@home.org> napisał w wiadomości
news:dtcdsf$rv2$1@news.onet.pl...
> Hej !
>
> Użytkownik "och karol" <och.karol@gazeta.usunto.pl> napisał w
> wiadomości news:dtcd83$s0c$1@inews.gazeta.pl...
>>> Nie ruszać. Jedna partycja jest czasem lepsza, niż podział.
>> Ale tyko czasem. W zdecydowanej większości przypadków podział
>> dysku na partycje (minimum dwie: system i dane) jest lepszy i
>> bezpieczniejszy.
>
> A jakie są zalety takiego podziału ?
> Pytam poważnie, bo:
> - jak padnie dysk, to polecą i tak obie.
A jak wyłączą prąd, to można iść na spacer.
> - jak padnie tablica partycji - jw.
Niezupełnie. Tabelę partycji w bardzo prosty sposób da się odbudować.
Warunkiem tego jednakże jest odszukanie nieuszkodzonych bootsektorów
partycji. A tak się składa, że przy padzie tabeli partycji w wyniku
nadpisania początku dysku, szlag trafia także bootsektor pierwszej
partycji, a nierzadko również jej początek gdzie są tabele alokacji
plików. W takim wypadku o odzyskaniu z niej danych można w zasadzie
zapomnieć. Natomiast *wszystkie* pozostałe partycje da się bezproblemowo
dopisać do tabeli partycji i natychmiast dalej używać.
> więc nie widzę szczególnego sensu w dzieleniu.
Zapomniałeś o tak prozaicznym zdarzeniu, jak pad systemu plików.
Przemyśl sobie, jakie są wówczas szanse odzyskania nieuszkodzonych
danych w przypadku jednej i wielu partycji.
> PS. Właśnie czeka mnie reinstalacja systemu i nie wiem,
> czy znowu dzielić dysk :)
Dzielić. Chyba że masz dostęp do osobnego serwera NAS, gdzie możesz na
bieząco dane składować. Lub np. do dysku USB - w tym samym celu.
-- M. [MS-MVP] /odpowiadając zmień px na pl/Received on Fri Feb 24 21:35:06 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 24 Feb 2006 - 21:51:25 MET