Witam,
Czy ktoś ma na tyle dobre rozeznanie w nowych twardzielach,
aby porównać różne model pod kątem... wibracji?
Czesto sie pisze o głośności dysków, ale raczej ma się na myśli
grzechotanie głowic (które mi wcale nie wadzi), albo jakieś
stałe wysokotonowe syko-szumo-piski, natomiast rzadko się
mówi o tym co dla mnie jest najgorsze - niskotonowe wibracje.
Wlasnie sie rozczarowałem Samsungiem SATA 250 GB.
Miał być cichy... i jest... tzn. głowica lata cicho, "szum własny"
pomijalny. Natomiast wibracje są nie do zniesienia.
Cały komp tak buczy jak transfomator.
Już się z tym wpawdzie uporałem, tylko metodą dość rozpaczliwą
- położyłem go na dnie obudowy, na twardej podkładce,
pod którą dałem sporo miekkiej folii z pęcherzykami.
Nadal sobie skurczybyk wibruje, ale teraz się to nigdzie
nie przenosi.
Wyobrazcie sobie, ze wibracje byly tak silne, ze jak go polozylem
na dnie obudowy na grubej książce, to i tak sie to przenosiło
na obudowę!
W tej samej lokalizacji mialem wczesniej Barracudę 80 PATA
i tez nieco wibrowało, ale o wiele słabiej niż ten Samsung.
W pracy mam wiele Barracud i kilka Samsungow, pochodziłem
trochę z uchem blisko pecetów i chyba zaryzykuję twierdzenie,
że Samsungi wibrują mocniej niż Seagate'y, choć oczywiście
konstrukcja samej skrzynki ma tu podstawowe znaczenie.
Macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie?
Jak z tym walczyć? Zapewniam, ze przy takich wibracjach
metody typu gumowe podkładki nic nie dają.
latet
Received on Sun Jan 8 18:55:21 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 08 Jan 2006 - 19:51:05 MET